Kolejna fala zwiększonej awersji względem naszego regionu miała miejsce pod koniec czerwca pod wpływem wydarzeń w Rumunii. Kraj ten, podobnie jak Węgry został trudną sytuacją zmuszony jesienią 2008 r. zgłosić się po pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W związku z tym zobowiązany jest do zachowania dyscypliny budżetowej. By utrzymać w bieżącym roku deficyt na wyznaczonym przez MFW poziomie 6,8% PKB i otrzymać kolejną transzę pomocy, rząd zdecydował się na szereg drastycznych cięć budżetowych. Z projektem poprawek nie zgodziła się lewicowa opozycja, która w reakcji na plan ograniczania wydatków, złożyła wniosek o wotum nieufności dla rządu. Krok ten wywołał spore zamieszanie wśród inwestorów, którzy zaczęli obawiać się wstrzymania procesu reform fiskalnych w Rumunii. Rząd wprawdzie zdołał przetrwać polityczne zawirowania, jednak los budżetu wciąż pozostawał niepewny – zastrzeżenia do poprawek zgłosił bowiem Trybunał Konstytucyjny. Ostatecznie bez zastrzeżeń przeszedł plan obniżki płac w sektorze budżetowym o 25%, Trybunał odrzucił jednak propozycję obniżenia rent i emerytur o 15%. Rząd, szukając źródeł oszczędności podniósł więc o 5% podatek VAT z 19% do 24%, co tylko częściowo uspokoiło nastroje. Jakkolwiek bowiem rozwiązanie to najprawdopodobniej spowoduje, iż Rumunia zdoła otrzymać kolejną transzę pomocy z MFW, jednak ma ono charakter tymczasowy i nie przyczynia się do uzdrowienia kondycji rumuńskiego sektora finansów publicznych. Koniec miesiąca upłynął pod znakiem oczekiwania na ostateczny wynik negocjacji Rumunii z Funduszem w sprawie przekazania transzy pomocy o wartości 850 mld euro.
Pozytywne dane z polskiej gospodarki
Za nami sporo publikacji makro z kraju, wskazujących na ożywienie w krajowej gospodarce i jednoczesny spadek inflacji. Tempo wzrostu cen konsumentów wyhamowało w maju do 2,2% r/r z 2,4% r/r miesiąc wcześniej. Inflacja bazowa również spadła – z 1,9% r/r do 1,6% r/r.Dane z sektora przedsiębiorstw wskazały na poprawę w zakresie zatrudnienia oraz płac. Liczba miejsc pracy w maju wykazała wzrost po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy – zatrudnienie zwiększyło się o 0,5% r/r, podczas gdy oczekiwano, iż nie zmieni się ono w porównaniu z majem 2009 r. Dynamika wzrostu wynagrodzeń przyspieszyła natomiast z 3,2% r/r w kwietniu do 4,8% r/r w ubiegłym miesiącu. Bezrobocie z kolei spadło w maju z 12,3% do 11,9%.Lepiej od oczekiwań wypadły dane o saldzie na rachunku obrotów bieżących – za kwiecień spodziewano się deficytu na poziomie 660 mln euro, tymczasem wyniósł on 424 mln EUR. Nieźle wypadła również sprzedaż detaliczna – zanotowania ona w maju wzrost o 4,3% r/r, przy oczekiwaniach 3,2% r/r.Największym zaskoczeniem była natomiast publikacja dynamiki produkcji przemysłowej. Produkcja wzrosła aż o 14,0% r/r w porównaniu z prognozami na poziomie 8,1% r/r. Zaskoczyło to większość inwestorów, spodziewających się spowolnienia produkcji na skutek powodzi. Za nami pierwsze posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej pod przewodnictwem nowego prezesa Narodowego Banku Polskiego, M. Belki. Rada nie zaskoczyła w czerwcu rynku, pozostawiając główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 3,5%. Pewnym zaskoczeniem był natomiast komunikat opublikowany po posiedzeniu, w którym nie zamieszczono zdania o prawdopodobieństwie kształtowania się inflacji w średnim terminie wokół celu NBP (wyznaczonym na poziomie 2,5%). Według M. Belki fakt ten należy wiązać z objęciem przez niego funkcji przewodniczącego RPP i nowym sposobem komunikowania swojego stanowiska. Część uczestników rynku odczytała tę zmianę jako sygnał zaostrzenia nastawienia Rady względem polityki monetarnej.[srodtytul]Rynek zagraniczny
Osłabienie korelacji kursu EUR/USD z innymi rynkami[/srodtytul]
W czerwcu w notowaniach EUR/USD wyhamował trend spadkowy. W połowie minionego miesiąca obserwowaliśmy odreagowanie, które doprowadziło kurs euro względem dolara spod poziomu 1,1900 do 1,2500. Ruchowi temu sprzyjało umiarkowane zmniejszenie się obaw wywołanych przez problemy fiskalne państw strefy euro. Pewne niepokojące doniesienia wciąż jednak na rynek napływały (m.in. na temat problemów hiszpańskiego sektora bankowego), co hamowało wspomnianą korektę. Sytuacja wokół kondycji fiskalnej strefy euro może pozostawać napięta do czasu aż zaczną napływać pozytywne efekty działań ograniczających deficyty budżetowe.W czerwcu kurs EUR/USD zaczął przejawiać tendencję, obserwowaną już w czasie ostatniego kryzysu, do zachowywania się jak barometr nastrojów rynkowych. W ostatnich miesiącach był on wyznacznikiem tego, jak inwestorzy postrzegają fundamenty europejskiej i amerykańskiej gospodarki. Wzrastał on, gdy wychodziły dobre dane z Eurolandu, bądź słabe z USA, natomiast spadał, kiedy wskaźniki ze Starego Kontynentu rozczarowywały, a ze Stanów Zjednoczonych przewyższały rynkowe oczekiwania. W minionym miesiącu zasady te w stosunku do doniesień z USA zostały zachwiane. Zdarzało się, że gorsze od oczekiwań dane z tego kraju paradoksalnie przyczyniały się do zniżki kursu EUR/USD, czyli umocnienia dolara. Wynikało to z ucieczki inwestorów w bezpieczne aktywa, do których mimo wszystko wciąż należy zaliczyć amerykańskie obligacje. Tego typu reakcje nie były jednak regularne. Ponadto nie obserwowaliśmy znaczącego wzrostu korelacji pomiędzy notowaniami EUR/USD, a światowymi indeksami giełdowymi. Oznacza to, że nie można jeszcze jednoznacznie stwierdzić, iż eurodolar stał się barometrem nastrojów rynkowych. W ostatnich dniach jego wahania były niezależne od sytuacji panującej na innych rynkach. Tego typu rozkorelowanie poprzedza zwykle większe zmiany. Być może będziemy ich świadkami już w najbliższych tygodniach.
[srodtytul]Perspektywa podwyżek stóp w strefie euro i w USA wciąż daleka[/srodtytul]