W krótkiej perspektywie znów decydujące znaczenie będą mieć światowe notowania dolara – uważają eksperci.
W powyborczym tygodniu, zgodnie z przewidywaniami analityków, polska waluta umocniła się w stosunku do europejskiej o nieco ponad 1 proc. Przypomnijmy, że analitycy BNP Paribas przewidywali, że jeśli po zliczeniu głosów okaże się, że zwyciężył Bronisław Komorowski (PO), złoty może się umocnić na przynajmniej tydzień o około 2 proc.Teraz według Marka Rogalskiego z Banku Ochrony Środowiska największy wpływ na kurs polskiej waluty będzie mieć to, co stanie się w najbliższym czasie z dolarem.
Według niego możliwy jest powrót spadków cen akcji na Wall Street, co przełoży się na umocnienie amerykańskiej, waluty traktowanej jako bezpieczna przystań. A to oznaczałoby osłabienie złotego.– Perspektywa dalszego umocnienia złotego zaczęła się zawężać, i to niezależnie od danych z kilku publikacji makroekonomicznych, które są planowane w tym tygodniu – dodaje analityk BOŚ.
Jeśli chodzi o dłuższą perspektywę, to z opublikowanych w czwartek przez agencję Reuters prognoz kursów walut naszego regionu (złoty, forint, korona, leja) wynika, że ciągu najbliższego roku polska waluta będzie tą, która najbardziej się umocni.
Pytani przez agencję analitycy przewidują, że za miesiąc za euro trzeba będzie zapłacić 4,09 zł, za trzy miesiące 4 zł, za pół roku 3,93 zł, a za rok 3,80 zł. Jeśli tak się stanie, będzie to oznaczało umocnienie się naszej krajowej waluty o 8 proc.