Najnowsze prognozy Credit Suisse przewidują umocnienie złotego w końcu tego roku do 3,92 zł. Zdaniem szwajcarskiego banku w połowie przyszłego roku mamy już płacić za euro 3,85 zł. Podobnie będzie się zachowywała nasza waluta w odniesieniu do dolara. O ile na koniec tego roku za amerykańską walutę będziemy płacili 2,73 zł, to w połowie 2011 roku 2,61 zł. Jeszcze większymi optymistami są analitycy Morgan Stanley, którzy prognozują kurs euro na koniec tego roku na poziomie 3,90 zł i umacnianie do 3,65 zł pod koniec przyszłego roku.

Średnie prognozy dla euro w serwisie Bloomberga mówią o poziomie 3,90 zł i o kursie o 20 gr niższym na koniec 2011 r. Zdaniem ekspertów w horyzoncie kilku lat kurs dojdzie do 3,60 zł za euro, ale później nastąpi stabilizacja. W długim okresie kurs wobec dolara ma się zachowywać inaczej. Do końca przyszłego roku nasza waluta będzie zyskiwała (w grudniu 2011 r. dolar ma kosztować 2,81 zł), a później dolar urośnie w siłę (na koniec 2014 r. kurs ma wynosić 3 zł).W piątek na koniec dnia unijna waluta kosztowała 3,96 zł, za dolara płacono 2,86 zł. Nowy tydzień ma przynieść jednak nową porcję danych ze strefy euro i zza oceanu, co może spowodować pewne wahania. Pojawią się też pierwsze dane za październik z Polski.

– Jeśli nastroje globalne nie pogorszą się, a dane makro nie będą rozczarowujące, nasza waluta może dalej się umacniać i nowy tydzień rozpocząć poziomem 3,95 zł za euro – uważa Monika Kurtek z BPH.