Notowania jednak powróciły poniżej 4,20 i przed rozpoczęciem sesji europejskiej znajdują się na 4,1950. Dziś największa uwagę powinny przykuć dane publikowane o godzinie 10:00 – indeks Ifo z Niemiec oraz sprzedaż detaliczna i stopa bezrobocia w Polsce za kwiecień. Ponadto o godzinie 14:30 poznamy wstępne dane na temat zamówień na dobra trwałego użytku w USA.
Podtrzymujemy nasze zdanie, że obecnie nie ma silnych przesłanek do dalszego osłabienia złotego. W ostatnich miesiącach publikacje danych z rodzimej gospodarki oraz obniżki stóp procentowych nie były w stanie wpłynąć na trend w notowaniach par złotowych. Polska waluta uzależniona jest od nastrojów na rynkach światowych, a te wraz z poprawiającą się koniunkturą w największych światowych gospodarkach (w tym przede wszystkim w strefie euro) będą coraz lepsze, co powinno przełożyć się na ponowne umocnienie złotego. Kurs USD/PLN natomiast pozostaje silnie ujemnie skorelowany z eurodolarem. Uważamy, że wraz ze zbliżającym się końcem trzeciej rundy luzowania ilościowego dolar amerykański zyskiwał będzie na wartości (również wobec złotego).
Niemcy: Ifo lekko odbije
Zegar koniunktury obliczany w oparciu o składowe indeksu Ifo po wejściu na trzy miesiące w obszar wskazujący na ożywienie, powoli zmierza w kierunku recesji. Jednak ostatnie umiarkowane wzrosty indeksów obrazujących nastroje - Sentix i ZEW, jak również wczorajsze odbicie indeksów PMI sugerują ponowny zwrot w kierunku ożywienia. Konsensus rynkowy zakłada nieznaczny wzrost indeksu oczekiwań z 104,4 do 104,5 pkt. Kolejny brak pogorszenia danych z Niemiec złagodzi nieco oczekiwania na dalsze łagodzenie polityki pieniężnej przez ECB. Uważamy, ze po wczorajszych odczytach indeksów PMI, lekki wzrost indeksu Ifo jest już w dużej mierze zdyskontowany, dlatego też niespodziewany się silnej reakcji na rynku walutowym.