Grzegorz Wieczerzak, prezes PZU Życie, oraz Robert Muraszko, szef PZU, nie boją się utraty swoich stanowisk ze względu na wtorkową dymisję ministra skarbu Andrzeja Chronowskiego. Łączny zysk PZU i PZU Życie osiągnął w ub.r. rekordową wartość blisko 1 mld zł.
Obaj prezesi nie chcieli komentować odejścia A. Chronowskiego. Chętnie za to mówili o wynikach finansowych swoich spółek, które w ujęciu zysku netto wyglądają imponująco.
Wynik finansowy netto PZU wzrósł o 15%, do 585 mln zł, PZU Życie zaś aż o 161%, do 401 mln zł. Gorzej było z przypisem składki brutto, która w ubezpieczeniach majątkowych wzrosła zaledwie o 11,8% (do 7,13 mld zł), a w ubezpieczeniach życiowych o 12,35% (do 4,4 mld zł). Techniczny wynik z ubezpieczeń w obu firmach był dodatni i wyniósł odpowiednio 186,1 mln zł i 508,2 mln zł. Lokaty PZU wyniosły na koniec ub.r. 8,44 mld zł, spółki-córki zaś ? 11,14 mld zł.
Wprowadzone w br. zmiany w prawie ubezpieczeniowym niekorzystnie odbiły się na tzw. wskaźniku pokrycia funduszu ubezpieczeniowego lokatami obu firm. W przypadku PZU wynosi on obecnie 102%, a PZU Życie 102,5%. To na granicy ustawowego minimum, które narzuca na zakłady ubezpieczeń obowiązek 100-proc. pokrycia. Obie spółki mają jednak wysokie lokaty, nie zaliczane do pokrycia rezerw na świadczenia (odpowiednio 1,73 mld zł i 0,9 mld zł).