Mimo że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy stopa referencyjna NBP wrosła o 100 pkt bazowych, do 4,50 proc., a wskaźnik CPI wyniósł w kwietniu 4,70 proc., inwestorzy są gotowi kupować obligacje dwuletnie z rentownością niespełna 4,80 proc. Od miesięcy popyt wspierają nadpłynność sektora bankowego, nabycia jednostek notowane przez zagraniczne fundusze oraz spadające potrzeby pożyczkowe netto.
Mimo uzyskanych bardzo dobrych cen, MF zrezygnowało wczoraj z aukcji dodatkowej i odwołało przetarg bonów skarbowych zaplanowany na poniedziałek. Wczorajsza wypowiedź D. Radziwiłła wskazuje, że na Świętokrzyskiej myśli się już raczej o potrzebach pożyczkowych na 2012 rok. Nie jest to dziwne, skoro po majowych emisjach potrzeby pożyczkowe budżetu mogą być zrealizowane już w 70 procentach. „Przerwa” w podwyżkach i spadająca inflacja mogą w czasie wakacji wspierać dalszy spadek rentowności. Dla obligacji DS1020 celem wydaje się być poziom 5,50 proc.
Na wczorajszym posiedzeniu EBC nie zdecydował się na podniesienie stóp procentowych, ale zasygnalizował, że podwyżki można spodziewać się w lipcu. J.C. Trichet nie był chyba jednak dość przekonujący, bo kurs EUR/USD spadł po południu poniżej poziomu 1,45.