Można odnieść wrażenie, że popyt na złotego nie do końca zważa na klimat inwestycyjny na świecie. Zjawisko to jest moim zdaniem związane z ubiegłotygodniową sprzedażą przez Skarb Państwa pakietu akcji PZU, który w dużej części trafił do inwestorów zagranicznych.

Kurs EUR/PLN kwotowany był na koniec dnia na poziomie 3,9270, czyli wciąż blisko istotnego poziomu wsparcia. Krótkoterminowa analiza techniczna wskazuje na potencjał do dalszego umocnienia złotego, w kierunku 3,9100 i 3,8900. Jednak przy olbrzymiej niepewności co do rozwoju kryzysu zadłużenia na obrzeżach strefy euro to nie są dobre poziomy do gry na dalsze umocnienie naszej waluty.

Ten tydzień przyniesie publikacje bardzo wielu istotnych danych ekonomicznych, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Na zmienność kursów walut nie powinniśmy więc narzekać.

W poniedziałek kurs euro względem franka szwajcarskiego spadł do poziomu 1,2005, najniższego w historii. To jasno pokazuje, jak duże są obawy inwestorów związane z problemem długu Grecji. Ten temat oprócz danych ekonomicznych powinien zdeterminować zachowanie inwestorów w najbliższych dniach.