Francuski minister finansów Francois Baroin powiedział wczoraj, iż konieczne jest wypracowanie wspólnego komunikatu, który będzie „mocną odpowiedzią" na ostatnią sytuację na rynkach finansowych. Spekulacje, iż takie porozumienie może się pojawić pojawiły się już wcześniej na rynku i były jednym z elementów obserwowanego odreagowania na rynkach – widać osłabienie dolara . Tyle, że inwestorzy stają coraz bardziej sceptycznie nastawieni do faktu, iż politycy byliby rzeczywiście w stanie pomóc rynkom. Teraz potrzeba już konkretów, a nie „pustych deklaracji". Z drugiej strony część inwestorów pamięta, że „nadzwyczajne wydarzenia" często dzieją się właśnie w weekendy, stąd też rozpoczęta korekta na dolarze, a także nieznaczne odreagowanie na emerging markets, w tym na złotym najpewniej będzie dzisiaj kontynuowane. Tak czy inaczej złoty jest bardzo słaby – wczoraj wieczorem doszło jednak do naruszenia psychologicznej bariery 4,50 zł za euro, chociaż dzisiaj rano notowania wróciły w okolice 4,49 zł.
Poza spekulacjami wokół komunikatu G20 i spotkania bankierów w Banku Światowym i Międzynarodowym Funduszu Walutowym, rynki finansowe będą uważnie śledzić sytuację w europejskim sektorze bankowym. Financial Times donosi, iż rozważa się dokapitalizowanie 16 europejskich banków (tych, które ledwo przebrnęły ostatnie, nawiasem dość łagodne testy wytrzymałościowe), co miałoby wzmocnić ich rynkową pozycję i doprowadzić do powrotu zaufania do całego sektora. Wiadomo jednak, że kluczem tak naprawdę jest sytuacja w Grecji i wokół pozostałych PIIGS. Tymczasem dzisiejsza grecka prasa pisze powołując się na słowa tamtejszego ministra finansów, iż nie wyklucza on kontrolowanego bankructwa kraju z 50 proc. redukcją długów, a nawet chaotycznego upadku, gdyby nie udało się wdrożyć wszystkich ustaleń z euro-szczytu z 21 lipca.
W Polsce o godz. 10:00 Główny Urząd Statystyczny opublikował dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu. Były one lepsze od prognoz – dynamika sprzedaży była w sierpniu dwucyfrowa – wzrost wyniósł 11,3 proc. r/r. To kolejne dobre dane po informacjach o produkcji przemysłowej. Niemniej nie muszą przełożyć się na sytuację wokół złotego, gdzie liczą się głównie globalne nastroje.
EUR/PLN: Wczoraj euro ustanowiło nowy lokalny szczyt na 4,5273, jednak dzisiaj rano sytuacja jest już lepsza. Niemniej dopiero spadek poniżej 4,43-4,45 byłby sygnałem, iż możemy atakować kluczowy poziom 4,40. Przy obecnym mocno rozchwianym rynku, trudno jest o postawienie wiarygodnej prognozy. Niemniej mocny opór to nadal bariera 4,50.
USD/PLN: Dolar wrócił dzisiaj w okolice 3,30, które nie zostały jednak naruszone. Nie można jednak tego wykluczyć w kolejnych godzinach, zwłaszcza w sytuacji, kiedy obserwowalibyśmy dalsze odreagowanie na EUR/USD. W kolejnych dniach rynek mógłby spaść nawet w okolice 3,22-3,23, ale to wymuszałoby też zejście poniżej 4,40 na EUR/PLN.