Panika na włoskim rynku długo, euro traci
Informacja o możliwym ustąpieniu Berlusconiego na długo nie pomogła rynkowi długu we Włoszech. Rentowności, które rosły już wcześniej (co było w dużym stopniu ignorowane przez rynki akcji i EURUSD), wczoraj wystrzeliły o ponad 50 bp, sięgając w przypadku 10-latek 7,33% m.in. po tym jak największa izba rozliczeniowa w Europie podniosła wymagania w odniesieniu do zabezpieczeń od pozycji we włoskich obligacjach. Przy takim koszcie obsługi długu i gospodarce będącej w recesji Włochy nie poradzą sobie długo, nawet jeśli zaczną ambitniej wdrażać programy oszczędnościowe.
Wydaje się, iż Włochom trudno będzie odzyskać zaufanie rynku. Jeśli nie uczynią tego w najbliższych dniach, konieczna będzie pomoc z zewnątrz. Na ten moment wydaje się, iż w grę wchodzą dwa rozwiązania:
1) finansowanie włoskiego rządu bezpośrednio przez EBC lub znaczące zwiększenie interwencji na rynku wtórnym
2) pakiet ratunkowy ze strony MFW, który z kolei pozyskałby środki od krajów BRIC i być może także USA
W obydwu tych przypadkach pomoc obwarowana będzie konkretnymi reformami (w dużej mierze będzie to zmiana systemu emerytalnego), których wdrażanie monitorował będzie zespół ekspercki. Pytanie jednak, kiedy uda się wypracować takie rozwiązanie, gdyż do tego potrzebna jest wiarygodna większość we włoskim parlamencie. Do tego momentu rynkowa agonia może się pogłębiać.