Czy raport z rynku pracy pogrąży byki?

Do tej pory pomimo lawiny słabych danych na rynkach dało się odczuć atmosferę wyczekiwania

Aktualizacja: 17.02.2017 20:08 Publikacja: 04.05.2012 10:25

Przemysław Kwiecień

Przemysław Kwiecień

Foto: XTB

Naturalnie są tu zasadnicze różnice – część rynków wyczekuje przy szczytach (amerykańskie indeksy), część przy dnie (część europejskich indeksów, w tym WIG20, USDJPY), ale w jednym i drugim przypadku nie było bardzo ostrej reakcji na dane. Jeśli jednak miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy będzie tak słaby jak ostatnio, taka reakcja może się pojawić. Dane o 14.30.

Raport z rynku pracy – życzeniowy konsensus?

W ubiegłym miesiącu nic nie zapowiadało zaskoczenia – tygodniowe raporty były dobre (tj. nowych bezrobotnych było relatywnie niedużo), z gospodarki płynęły przede wszystkim optymistyczne sygnały, zaś raport ADP (publikowany na dwa dni przed raportem rządowym) był nawet nieco lepszy niż oczekiwano. W konsekwencji rynek oczekiwał, iż rządowy raport pokaże wzrost zatrudnienia poza rolnictwem za marzec o co najmniej 200 tys. Było 120 tys. Tym razem sygnały ostrzegawcze są znacznie bardziej liczne. Nowych bezrobotnych przybywa w wyraźnie szybszym tempie (pomimo lepszych danych opublikowanych wczoraj), raport ADP był już wyraźnie słabszy (+119 tys.), pozytywnie zaskoczył jedynie subindeks zatrudnienia w indeksie ISM dla przemysłu. Wydawać by się mogło, iż wobec tego dane nie powinny być lepsze niż miesiąc temu. Jednak konsensus rynkowy przewiduje wzrost zatrudnienia o 170 tys.

Skąd tak optymistyczne prognozy? Dane w okresie grudzień-luty były bardzo dobre. Średnio w tym okresie zatrudnienie rosło o niemal 250 tys. miesięcznie. Rynek zatem ma nadzieję, iż słaby raport za marzec to jednorazowa wpadka i w kwietniu nastąpił przynajmniej częściowy powrót to trendu szybciej rosnącego zatrudnienia. Jednak w tej sytuacji ryzyko jest wyraźnie po stronie rozczarowania. Można w bardzo dużym uproszczeniu nakreślić trzy scenariusze. Scenariusz negatywny to odczyt poniżej +140 tys., który sugerowałby, iż poprzednie dane to coś więcej niż jednorazowa wpadka. W takiej sytuacji inwestorzy mogliby pozbyć się złudzeń (szczególnie w obliczu innych słabszych danych) i prawdopodobnie zobaczylibyśmy spadki cen akcji, dolara tracącego do jena oraz słabnącego złotego. W przypadku odczytu pomiędzy 140 a 170 tys. powinniśmy zobaczyć neutralną reakcję ryn ku. Część inwestorów zdaje sobie sprawę, iż to, co widać w kalendarzu należy uznać bardziej za życzenie niż oczekiwanie, więc nawet jeśli odczyt będzie nieco niższy, rynek uzna, iż nie jest tak źle. Każdy odczyt powyżej 170 tys. powinien spotkać się z pozytywną reakcją rynku i wygenerować wzrosty cen akcji, umocnienie dolara do jena i umocnienie złotego do dolara i euro.

Słabo w usługach

Indeksy aktywności w sektorach usługowych USA i Wielkiej Brytanii ewidentnie rozczarowały. Amerykański indeks ISM odnotował wartość 53,5 pkt., tj. o 2,5 pkt. mniej niż przed miesiącem oraz o 2 pkt. mniej niż oczekiwano. Brytyjski PMI zniżkował z 55,3 do 53,3 pkt., również mocniej niż oczekiwano. Jakkolwiek indeksy usług uważamy za nieco mniej wiarygodne mierniki koniunktury niż podobne indeksy dla przemysłu, słabsze dane z USA i Wielkiej Brytanii wpisują się w scenariusz pogarszającego się krajobrazu ekonomicznego. Jednocześnie w przypadku USA indeks jest kolejnym argumentem za tym, aby wzrost ISM dla przemysłu (więcej na ten temat w środowym komentarzu porannym http://www.xtb.pl/media/pl/newsletter/market-snapshots/pkr020512.pdf) traktować ostrożnie.

Wyborcza niedziela

Po powrocie z długiego weekendu inwestorzy będą musieli zapoznać się nie tylko z ważnymi danymi z USA, ale także z wynikami wyborów we Francji (prezydenckie, druga tura) oraz Grecji (parlamentarne). W obydwu przypadkach wybory traktowane są przez rynek jako zagrożenie – w przypadku Francji jest obawa o blokowanie mechanizmu dyscypliny fiskalnej, zaś w przypadku Grecji znacznie większa obawa o niedotrzymanie warunków umowy, która pozwoliła na umorzenie sporej części greckiego długu.

Na wykresach:

S&P500 (kontrakt), H4

– poziom 1390 pkt. znów daje o sobie znać i znów zmieniła się jego rola; tym razem jest oporem – przełamaną linią szyi niewielkiej (za to wyglądającej książkowo) formacji RGR, która może zaprowadzić notowania poniżej 1370 pkt. Warto zwrócić uwagę, iż prawe ramię formacji powstało w momencie, gdy rynek nie miał siły powrócić powyżej krótkoterminowej linii trendu; przełamanie linii szyi często kończy się jej powtórnym testem w reakcji powrotnej; jeśli bykom ten test się nie uda, zasięg formacji powinien zostać zrealizowany

EURUSD, D1

– notowania pary odsunęły się od górnego ograniczenia formacji trójkąta, jednak sprzedający nie byli w stanie pokonać poziomu 1,31, co mogłoby doprowadzić do testu dolnego ograniczenia tej formacji; niemoc sprzedających przy tym poziomie dała o sobie znać po raz drugi i wczoraj zakończyło się to formacją młota, co może zniechęcić część inwestorów do gry na krótko; sytuacja jest jednak otwarta, gdyż dopiero wyjście z trójkąta będzie sygnałem dla bardziej zdecydowanego trendu

Oil (brent), D1

– ostatnie dni przyniosły zdecydowane spadki ceny ropy; cena spadła poniżej minimum z kwietnia (116,70 USD) i w konsekwencji znalazła się na poziomie najniższym od pierwszych dni lutego, a to oznacza już ewidentny trend spadkowy (przynajmniej średnioterminowy); w okolicach 115 USD mamy lokalne szczyty z początku roku, ale to nie powinno być znaczące wsparcie; cena może w ramach kanału spadkowego zmierzać do długoterminowej linii trendu, która obecnie znajduje się w okolicach 111 USD

dr Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[email protected]

www.xtb.pl

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?