To uruchomiło większe ruchy na innych rynkach, m.in. złota czy funta. W drugiej części tygodnia te ruchy przejdą test wiarygodności, gdyż tak naprawdę kalendarzowo tydzień dopiero się zaczyna. Dziś odbędą się pierwsze spotkania z premierem Grecji, zaś Fed opublikuje minutes z ostatniego posiedzenia.
Nadzieje Greków przed spotkaniem z Junckerem
Seria spotkań premiera Grecji z kluczowymi politykami w Europie rozpoczyna się dziś od spotkania z szefem Eurogrupy J.C. Junckerem. Teoretycznie jest to najmniej decyzyjny z polityków, z którymi rozmawiał będzie Samaras, ale Grecy mają nadzieję na pozytywny wydźwięk tej rozmowy, który ułatwiłby kluczowe spotkanie z kanclerz Niemiec. Nadzieje te nie są bezpodstawne: ostatnie wypowiedzi Junckera były rzeczywiście dla Greków przychylne, szczególnie na tle niektórych głosów z Niemiec czy Austrii. Premier Grecji chce uzyskać zgodę na przesunięcie terminu obniżenia deficytu poniżej 3% PKB z 2014 na 2016 rok, a w zamian ma przedstawić propozycje oszczędności, których oczekuje Trojka. Samaras argumentował wczoraj, iż więcej czasu nie znaczy więcej pieniędzy, choć trudno tę argumentację przyjąć – opóźnienie oszczędności sprawi, iż przynajmniej na początku Grecy będą potrzebować więcej środków. Dodatkowe środki będą kluczowe dla dalszych losów Grecji. Politycy mogą być skłonni dać Samarasowi czas, ale rozmowa o dodatkowych funduszach byłaby już niezmiernie trudna. A jeśli Europa zgodzi się na złagodzenie reform, MFW przypilnuje zapewne, aby nie odbyło się to kosztem zwiększenia ryzyka powstania kolejnej „dziury" (finansowej oczywiście) w przyszłości.
Japoński eksport w dół
Miesięczne dane z Japonii z reguły nie przyciągają dużej uwagi rynków, ale opublikowany dziś w nocy raport o handlu zagranicznym jest wart zainteresowania. W lipcu japoński bilans handlowy powrócił do deficytu, co generalnie było oczekiwane, jednak nie w tej skali. Deficyt był ponad dwukrotnie większy niż oczekiwano (517 mld JPY) ze względu na fatalne dane dotyczące eksportu. Roczna dynamika eksportu wyniosła -8,1%, podczas gdy oczekiwano spadku jedynie o 2,9%. Co więcej, eksport do Chin – głównego partnera handlowego Japonii, obniżył się aż o 12%. Dane są kolejnym dowodem na wyraźne pogorszenie koniunktury gospodarczej w Azji, co jest a) złym znakiem dla Europy b) kolejnym dowodem na to, iż rynki akcji w USA i Europie ignorują problem spowolnienia gospodarczego.
Minutes znów rozczarują?
Dziś o godz. 20.00 opublikowany będzie raport z ostatniego posiedzenia Fed. Co ciekawe, ostatnia ankieta Reutersa pokazała, iż wśród amerykańskich traderów wzrosły oczekiwania na QE3. Jest to o tyle nietypowe, iż koniunktura rynkowa w USA była ostatnio wyborna, co powinno raczej ograniczać nadzieje na kolejny ruch Fed. Dane z rynku pracy również nie uległy pogorszeniu, zatem nie ma za bardzo podstaw do wprowadzenia kolejnego programu. Warto zwrócić uwagę, iż przed publikacjami minutes w poprzednich miesiącach często mieliśmy pozytywne nastroje na EURUSD i rynkach akcji, zaś moment publikacji przynosił rozczarowanie. Niewykluczone, iż podobnie będzie tym razem.
W nocy PMI z Chin, rano z Europy
Indeksy PMI to w zasadzie element czwartkowego kalendarza, ale chiński PMI zostanie opublikowany o 4.30, a jako że jest to bardzo istotna figura, piszemy o tym już dziś. Przed miesiącem chiński PMI odnotował wzrost do 49,3 pkt., ale inne dane za lipiec nie potwierdziły poprawy koniunktury. Wobec odnotowanej ostatnio poprawy nastrojów na rynkach każdy inny odczyt niż wzrost w okolice 50 pkt. lub wyżej należy traktować jako rozczarowanie. Dane z Europy rozpoczną się od publikacji francuskich PMI o 8.58. W lipcu indeks dla przemysłu odnotował bardzo słabą wartość 43,4 pkt. Tym razem rynek ma nadzieję na niewielki wzrost do 43,6 pkt.