Euro nie było tak słabe od czterech miesięcy. Wzrost awersji do ryzyka oraz słabe dane z rodzimej gospodarki przyczyniły się do spadku wartości polskiej waluty. Kurs EUR/PLN odnotował najwyższy poziom od miesiąca (4,1920), z kolei USD/PLN wzrósł do 3,25.
Odczyty indeksów PMI dla największych gospodarek strefy euro mocno rozczarowały. Bardzo słabo wypadły dane z Francji. Wartości na poziomach 43,9 oraz 41,9 pkt. odpowiednio dla przemysłu i usług wskazują na recesję. Najbardziej jednak niepokoi silny spadek indeksów dla Niemiec (usługi z 54,7 do 51,6 pkt. oraz przemył z 50,3 do 48,9 pkt.), gdyż gospodarka naszych zachodnich sąsiadów stanowiła koło zamachowe koniunktury całej strefy euro. Dla całego Eurolandu indeks PMI Copmosite spadł z 47,9 do 46,5 pkt. – to najniższy odczyt od listopada ubiegłego roku. Dane wyraźnie pokazują, że strefa euro cały czas tkwi w recesji. Potwierdzeniem spowolnienia okazał się indeks Ifo, który w marcu spadł z 107,4 do 106,7 pkt. Pogorszyła się zarówno ocena bieżącej sytuacji w gospodarce (spadek z 110,2 do 109,9 pkt.) oraz oczekiwania (spadek z 104,6 do 103,6 pkt.). Na szczególna uwagę zasługuje spadek subindeksu oczekiwań, który po silnym wzroście w lutym przerwał pięciomiesięczną serię wzrostów. Cypryjski parlament nie poparł narzuconych przez UE i MFW warunków pomocy finansowej, czyli nałożenia opłaty na depozytariuszy tamtejszych banków. Sytuacja na Cyprze nie sprzyja sile euro. Po pierwsze przypomina o wciąż nierozwiązanych problemach Eurolandu, co zwiększa awersję do ryzyka i wpływa na wyprzedaż wspólnej waluty. Po drugie podważa wiarygodność Unii Europejskiej oraz polityki ECB (Bank również wymagał nałożenia opłaty na depozyty). W najnowszym komunikacie Eurogrupa oznajmiała m. in., że jest gotowa do kolejnej dyskusji z cypryjskim rządem na temat nowych warunków pomocy finansowej. ECB natomiast po raz kolejny zagroził on blokadą pomocy finansowej dla banków – tym razem wymaga on wypracowania porozumienia do poniedziałku. Jeżeli w weekend zawarte zostanie porozumienie, nowy tydzień może rozpocząć się od luki hossy na eurodolarze.
USA: QE3 oraz seria dobrych danych utrzymana
FOMC pozostawił stopy procentowe na dotychczasowym poziomie (stopa funduszy federalnych: 0,0 – 0,25 proc.) oraz podtrzymał deklarację prowadzenia luźnej polityki pieniężnej do momentu znacznej poprawy na rynku pracy. Wartość programu skupu aktywów pozostaje na poziomie 85 mld dolarów miesięcznie. W najnowszych projekcjach makroekonomicznych na największa uwagę zasługuje obniżenie prognozy stopy bezrobocia w 2013 roku (do 7,3 – 7,5 proc.). Brak zmian w polityce jest dobrą informacją dla rynków. Oznacza to bowiem, że Fed wciąż stymulował będzie gospodarkę i niwelował ewentualne negatywne skutki dla USA nawrotu napięć w strefie euro. Po raz kolejny dobrze wypadły dane makroekonomiczne. Indeks Philly Fed – bardzo istotny regionalny barometr koniunktury wzrósł z -12,5 do 2 pkt. (przy konsensusie -3 pkt.). W przeciwieństwie do innego ważnego wskaźnika – NY Empire State wzrosły kluczowe składowe: zatrudnienie i nowe zamówienia. Pozytywnie zaskoczyły również dane z rynku nieruchomości - liczba rozpoczętych budów domów, sprzedaż na rynku wtórnym oraz liczba pozwoleń na budowę domów, która dodatkowo wzrosła do najwyższego poziomu od połowy 2010 roku.
Polska: Spadek produkcji i sprzedaży detalicznej
Produkcja przemysłowa oraz sprzedaż detaliczna w lutym spadły odpowiednio o 2,1 proc. oraz 0,8 proc. w ujęciu rocznym, czyli silniej niż zakładał konsensus rynkowy. Pozytywnym zaskoczeniem okazała się natomiast stopa bezrobocia, która wzrosła „zaledwie" o 0,2 pkt. proc. do 14,4 proc. Mimo to prosty wskaźnik obliczany jako suma stopy bezrobocia i rocznej dynamiki CPI, tzw. Misery Index dalej spada (za sprawą dynamicznej dezinflacji). Proces ten oddziałuje jednocześnie pozytywnie na dynamikę realnego funduszu płac zmniejszając negatywny wpływ słabej sytuacji na rynku pracy na konsumpcję prywatną.
Sporządził: