Chiny wracają na rynek

Po tygodniowej przerwie związanej ze świętowaniem rocznicy powstania Chińskiej Republiki Ludowej, fabryki, urzędy oraz rynki wracają do pracy.

Aktualizacja: 06.02.2017 17:12 Publikacja: 08.10.2015 11:19

Michał Stajniak, analityk XTB

Michał Stajniak, analityk XTB

Foto: XTB

W zasadzie na rynku nie mamy do czynienia z jakąś paniką, choć tracą rynki bezpośrednio związane z chińską gospodarką.

Po 3 dniowym rajdzie w odwrocie znajdują się ceny surowców ważne z perspektywy chińskiej gospodarki. Traci przede wszystkim miedź, czy srebro, które zachowuje się podobnie jak metale przemysłowe. W lekkim odwrocie jest również cena ropy naftowej, chociaż w tym wypadku jest to wynik wczorajszych danych o zapasach surowca w Stanach Zjednoczonych. Zapasy wzrosły więcej niż wskazywał na to rynkowy konsensus oraz był zupełnie sprzeczny z raportem API, który opublikowany był we wtorkowy wieczór. Spadające ceny surowców nakładają na mocne ostatnio waluty surowcowe takie jak dolar australijski, nowozelandzki, kanadyjski, czy korona norweska.

W trakcie sesji azjatyckiej poznaliśmy również dane dotyczące zamówień na maszyny, które bardzo mocno rozczarowały. Spadek wyniósł 5,7\% miesiąc do miesiąca, podczas gdy rynkowy konsensus zakładał wzrost o 2,3\% m/m. W ujęciu rocznym również mieliśmy do czynienia ze spadkiem na poziomie 3,5\% r/r, podczas gdy konsensus zakładał 3,5\% wzrost w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Słabe dane wywołują obawy czy nakłady kapitałowe w Japonii nie są na niższym poziomie niż oczekuje tego bank centralny Japonii. Takie dane zwiększają oczywiście szanse na nowy pakiet stymulacyjny, zarówno ze strony fiskalnej jak i monetarnej. Kolejne słabsze dane z japońskiej gospodarki mogą podważać argument Kurody – szefa BoJ o tym, że ceny konsumenckie przyspieszą. Szanse na luzowanie w październiku się zwiększają, choć rynek spodziewa się takiego ruchu dopiero na końcu tego roku lub na początku przyszłego. W tym miejscu należy jednak pamiętać o publikacji nowych prognoz makroekonomicznych podczas posiedzenia na końcu tego miesiąca, które mogą sporo namieszać w podejściu części członków BoJ, w tym samego Kurody.

Złoty w dalszym ciągu nie może wyrwać się z ostatniej konsolidacji w zestawieniu z europejską walutą i nie oscyluje, zmieniając się jedynie o kilka groszy już od kilku tygodni. Po godzinie 9:00 za dolara musieliśmy płacić: 3,7607 zł, za euro: 4,2366 zł, za funta: 5,7630 zł oraz za franka szwajcarskiego: 3,8777 zł.

Michał Stajniak

Okiem eksperta
Ether znów błyszczy w świecie krypto
Okiem eksperta
GPW już 30 proc. w górę! Co dalej z hossą?
Okiem eksperta
Prezes NBP inaczej interpretuje cykl obniżek stóp
Okiem eksperta
Banki centralne na pierwszym planie
Okiem eksperta
Drugi oddech energetyki atomowej
Okiem eksperta
Okazja, by dobierać złoto lub spółki wydobywcze