Wspólnym mianownikiem dla tych trzech walut jest ... polityka. W przypadku RPA mieliśmy kryzys zaufania wobec prezydenta Jacoba Zumy, oraz nazbyt częste zmiany na stanowisku ministra finansów w ostatnich tygodniach. Sytuacja w Rosji jest znana (polityczna izolacja wywołana wpierw konfliktem na Ukrainie, a teraz sytuacją w Syrii przypomina już zimną wojnę i szanse na zniesienie gospodarczych sankcji są niskie). Z kolei w Turcji mamy rosnące obawy, co do autorytarnych zapędów prezydenta Recepa Erdogana – w minionym roku odbyły się też wybory parlamentarne, które ostatecznie wygrana powiązana z prezydentem Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), choć dopiero w drugim podejściu. W każdym z tych przypadków istotne były też lokalne czynniki – RPA i Rosja to kwestia spadających cen surowców, które uszczuplały tamtejsze budżety. W przypadku Turcji na niekorzyść działał też fakt eskalacji konfliktu w Syrii, a także militarnego zaangażowania się Turków w konflikt z Kurdami. Często powracała też kwestia niezależności działań Banku Turcji i może być to jedna z kluczowych kwestii w 2016 r.
Źródło: Analizator stóp zwrotu BOSSAFX
Po drugiej stronie rocznego zestawienia mamy szwajcarskiego franka i hongkongskiego dolara, które minimalnie zyskały. W pierwszym przypadku zaważyła decyzja Narodowego Banku Szwajcarii, który w połowie stycznia przestał bronić kursu EUR/CHF doprowadzając do gwałtownego, skokowego umocnienia się franka względem głównych walut. To, że ostateczny wynik USD/CHF pokazuje niewielką zmianę w ujęciu rocznym to zasługa mocnego dolara na światowych rynkach, który zyskiwał w oczekiwaniu na początek cyklu podwyżek stóp procentowych (na pierwszy ruch na stopach FED zdecydował się ostatecznie w grudniu b.r.). Z kolei wynik HKD jest nie do końca miarodajny ze względu na fakt, że ta waluta pozostaje w sztywnym paśmie wahań z dolarem już od ponad... 30 lat.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ