Z kolei resort finansów sprzedał 7-letnie obligacje o stopie 2,75 proc. Agencje odnotowały wystąpienie premiera Li, który powtórzył, że niezależnie od słabszych danych makro, jakie pojawiają się ostatnio, Chiny nie doświadczą tzw. twardego lądowania gospodarki. Potwierdził, że prowadzone są rozmowy z bankiem centralnym, oraz pozostałymi instytucjami nt. możliwości oddłużenia chińskich spółek. Japonia: Szef Banku Japonii w dzisiejszym wystąpieniu dał do zrozumienia, że BOJ mógłby dalej obniżać stopy procentowe, jeżeli byłaby taka potrzeba. Jego zdaniem, choć jak dodał teoretycznie, mogłyby znaleźć się one nawet na poziomie -0,5 proc. (obecnie -0,1 proc.). Dodał, że nie sądzi, aby miało to doprowadzić do ujemnych stóp na depozytach dla ludności. Zaznaczył, że bank centralny ma też inne formy poluzowania polityki (w tym QE). Zdaniem szefa gabinetu premiera Abe (Suga) decyzja ws. terminu kolejnej podwyżki stawki podatku VAT nie została jeszcze podjęta. Wielka Brytania: Stopa bezrobocia utrzymała się w styczniu na poziomie 5,1 proc. (jak oczekiwano). Liczba nowych wniosków o zasiłki od bezrobotnych spadła w lutym o 18 tys. (oczekiwano -9,1 tys.), a dane za styczeń zrewidowano w dół do -28,4 tys. z -14,8 tys. Dynamika wynagrodzeń (średnia 3-miesięczna) wzrosła w styczniu o 2,1 proc. r/r wobec 1,9 proc. r/r w grudniu (oczekiwano 2,0 proc. r/r), a po odjęciu bonusów o 2,2 proc. r/r z 2,0 proc. r/r (szacowano 2,1 proc. r/r).

Naszym zdaniem: Wczorajszy komunikat po posiedzeniu Banku Japonii mógł wskazywać na to, że BOJ chętniej będzie zwiększał skalę programu QQE, niż dalej obniżał stopy (świadczyć o tym mogło pominięcie zwrotu o dalszych obniżkach bezpośrednio w komunikacie), a także stwierdzenia prezesa Kurody podczas konferencji prasowej, że bankom gorzej funkcjonuje się w środowisku ujemnych stóp procentowych. Dzisiejsze słowa pokazują jednak, że BOJ nie zamyka sobie furtki na dalsze obniżki, a wręcz dopuszcza nawet spory ruch (teoretycznie o dalsze 40 p.b. do -0,5 proc.). Reakcją na te informacje jest osłabienie się jena na szerokim rynku. Skąd ten zwrot u Kurody? Czy wczoraj mieliśmy „niedopowiedzenie", czy też „decydenci" uznali, że słowa o możliwym limitowaniu dalszych obniżek stóp, mogą doprowadzić do nadmiernego umocnienie jena? Historia pokazywała już, że komunikacja BOJ z rynkami finansowymi nieraz bywa „mętna". W kontekście opublikowanych dzisiaj danych makro z Wielkiej Brytanii warto zerknąć na zachowanie się pary GBP/JPY. Dane z rynku pracy są pozytywne – uwagę zwraca zwłaszcza wyższy wzrost stawek płacowych w styczniu. Przed nami jeszcze wystąpienie George'a Osborne'a w Izbie Gmin zaplanowane na godz. 13:30. Minister finansów zaprezentuje najnowsze założenia do tegorocznego budżetu, które według zapowiedzi mogą przynieść nowe oszczędności. Rynek pozostaje też pod presją ostatnich słabych sondaży wskazujących na utrzymującą się przewagę zwolenników Brexitu. Niemniej do referendum zostały jeszcze ponad trzy miesiące i to może się zmienić. Układ techniczny na GBP/JPY w ujęciu tygodniowym pokazuje, że już drugi raz odbiliśmy się od ważnej strefy wsparcia 159,45-80, a wskaźniki wskazują na rosnące prawdopodobieństwo zaistnienia scenariusza wzrostowego w perspektywie kolejnych tygodni. Celem mogą być tu okolice 168,00 wyznaczane na bazie dawnego wsparcia, a teraz oporu z 2014 r.

Dzisiaj w kalendarzu dominować będą jednak dane z USA – inflacja CPI za luty o godz. 13:30 (oczekuje się pewnego skorygowania styczniowego wyskoku i tym samym -0,2 proc. m/m i 0,9 proc. r/r, ale przy zachowaniu pozytywnych tendencji na wskaźniku bazowym, tj. 0,2 proc. m/m i 2,2 proc. r/r) – a także dane nt. dynamiki wydanych pozwoleń na budowę i rozpoczętych budów w lutym (o tej samej porze, co inflacja CPI). Z kolei o godz. 14:15 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej za luty, wraz z danymi nt. wykorzystania mocy produkcyjnych (oczekiwania -0,2 proc. m/m i 76,9 proc.). Dzień zakończą informacje z FED – komunikat i projekcje makro o godz. 19:00, oraz konferencja prasowa Janet Yellen, która rozpocznie się o godz. 19:30. Model CME FEDWatch wskazuje na systematycznie rosnące prawdopodobieństwo wcześniejszej podwyżki stóp – lipiec wyceniany jest już na 56 proc., a czerwiec 48 proc. Co ciekawe kolejne punkty zostały dodane wczoraj, mimo, że odczyty nt. sprzedaży detalicznej wypadły gorzej (zwłaszcza wpływ miała kwestia styczniowej rewizji). Tym samym, jeszcze przed wieczornym FED duży wpływ na nastroje mogą mieć wspomniane dane nt. inflacji CPI, czy też produkcji przemysłowej. A komunikat FED? Rezerwa Federalna nie będzie raczej zaprzeczać odbudowującym się oczekiwaniom (na podwyżkę stóp w czerwcu), chociaż jednocześnie wspomni o utrzymujących się zagrożeniach dla wzrostu gospodarczego. Kluczowe mogą okazać się odniesienia do rynku surowców, gdyż te pośrednio mają wpływ na tzw. oczekiwania inflacyjne. Istotne będą też nowe projekcje makro – zwłaszcza dla inflacji, a także tzw. rozkład oczekiwań, co do podwyżek stóp procentowych sporządzany na bazie ankiety wśród członków FED. Reasumując – utrzymanie oczekiwań wobec dalszego zacieśnienia polityki już w najbliższych miesiącach, powinno raczej pomóc dolarowi, biorąc pod uwagę fakt, że pozostałe, największe banki centralne zdają się wciąż pozostawać w odmiennej fazie cyklu. Układ techniczny na BOSSA USD pokazuje, że udało się naruszyć (choć na razie nietrwale) rejon lokalnego oporu przy 81,59-81,73 pkt. To mogłoby dawać preteksty do ataku na kolejny ważny rejon oporu przy 82,25 pkt. i jego ewentualne złamanie, co byłoby już sygnałem do wzrostu na ostatnie szczyty przy 83,17 pkt. Niemniej dzisiejsze informacje z FED mogą zainicjować większą zmienność, która może prowadzić nieraz do błędnych wniosków w dość krótkim terminie.

Na wykresie EUR/USD widać, że notowania nie są w stanie trwale złamać minimów z ostatnich dni (1,1071-79), co może stwarzać wrażenie, że rynek odnalazł nowy, krótkoterminowy poziom równowagi przy 1,11. To założenie może być jednak ryzykowne w kontekście dzisiejszych informacji z USA. Potwierdzeniem bardziej preferowanego scenariusza spadkowego będzie zejście poniżej ważnych poziomów z ostatnich tygodni, tj. 1,1050-59. Wtedy będzie można z większym prawdopodobieństwem mówić o scenariuszu w którym ostatni gwałtowny ruch na 1,1217 był tylko korektą w impulsie spadkowym zapoczątkowanym 11 lutego z okolic 1,1376. To mogłoby sugerować zejście w średnim terminie poniżej ostatnich minimów przy 1,0821.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ