Kurs EURUSD spada do 1.1160, tym samym powoli zmierza do wsparcia na 1.1050, z kolei notowania ropy znów spadły poniżej 40$, a S&P500 sesje zakończył 0.64% pod kreską. Na tym tle cały czas bardzo stabilne pozostają notowania złotego – kurs EURPLN od początku tygodnia konsoliduje się przy 4.26. Dziś z danych makro poznamy sprzedaż detaliczną za luty w W. Brytanii (10:30) oraz zamówienia na dobra trwałe i liczbę wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA (13:30).

Jako preteksty wczorajszych ruchów na rynkach wskazać można wtorkowe zamachy terrorystyczne w Brukseli – na fali wzrostu ryzyka Brexitu funt wczoraj znów silnie tracił, oraz jastrzębie wypowiedzi członków FOMC, wskazujące, że decyzja o podwyżce stóp będzie rozważana już na kwietniowym posiedzeniu. Wczoraj w tym tonie wypowiedział się również szef Fed z St. Louis James Bullard, który stwierdził, że kwestia zacieśnienia będzie dyskutowana na każdym posiedzeniu FOMC. Osłabienie USD z poprzednich tygodni doprowadziło wiele par dolarowych do skrajnych poziomów wykupienia lub wyprzedania. Pomimo odreagowania z ostatnich dni, wciąż jednak utrzymuje się spora przestrzeń do odrabiania strat, a takie wypowiedzi jak wczorajsza Bullarda, przypominają rynkom o rozpoczętym cyklu podwyżek stóp w USA i umacniają dolara. W kolejnych dniach możliwy jest spadek kursu EURUSD do wsparcia na 1.1050 i wzrost USDPLN do oporu na 3.85.

Wraz z drożejącą amerykańską walutą spadają ceny surowców w niej denominowanych. Wczoraj złoto potaniało o 2.25%, a ropa o 4.3%. Tej ostatniej dodatkowo nie pomogły dane Departamentu Energii o zapasach, które w tygodniu zakończonym 18 marca wzrosły o 9.4 mln baryłek, czyli trzy razy silniej niż oczekiwano oraz do nowego najwyższego poziomu od 1930 roku (532.5 mln baryłek). W cieniu natomiast pozostał spadek zapasów w Cushing, czyli w głównym miejscu magazynowania surowca w USA oraz ponowny spadek produkcji – już ósmy w ostatnich dziewięciu tygodniach (dzienny poziom produkcji jest obecnie najniższy od listopada 2014 roku (9.4 mln baryłek). Podobnie jak w notowaniach dolara, na rynku ropy po ponad miesiącu prawie nieprzerwanych wzrostów (łącznie o ponad 50%), znacznie wzrosło prawdopodobieństwo przynajmniej krótkoterminowej korekty. Po nieudanym teście 200- dziennej średniej kroczącej, w najbliższym czasie należy więc liczyć się ze spadkiem ceny WTI do wsparcia na 38$, a nawet do 35$, zwłaszcza jeżeli dolar dalej zyskiwał będzie na wartości.

Przed dzisiejszymi danymi z Wielkiej Brytanii utrzymuje się raczej większe ryzyko, że wpłyną one na osłabienie funta niż na jego umocnienie. Dane słabsze od oczekiwań wpisałyby się bowiem w ostatni bardzo negatywny sentyment wobec GBP, z kolei lepsze dane raczej nie będą w stanie zniwelować ryzyka Brexitu, które zdominowało handel funtem po zamachach w Brukseli. Kurs GBPUSD dotarł do wsparcia na 1.41. Jego przebicie powinno otworzyć drogę do dołka z lutego na 1.3850.

Szymon Zajkowski CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A