Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3197 PLN za euro, 3,7894 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9519 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,4993 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wyraźnie spadły i wynoszą aktualnie 3,089% w przypadku papierów 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu przyniosło nam kontynuację umocnienia polskiej waluty wobec zagranicznych dewiz. W dużej mierze fakt ten wynikał z dalszej poprawy rynkowych nastrojów wokół rynków wschodzących po tym jak piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy odsunęły w czasie „temat" podwyżki stóp procentowych w USA. W konsekwencji większość walut EM kontynuowała wzrosty, a PLN zyskał blisko 1,1% wobec amerykańskiego dolara co poprawiło sentyment również na pozostałych zestawieniach związanych z polską walutą. Ostatecznie publikacja nowych „starych" propozycji frankowych nie przyniosła większych zmian na wycenie PLN. Początkowo złoty tracił do szwajcarskiego franka, jednak ruch ten został skorygowany w dalszej części obrotu. Wydaje się, iż poznaliśmy zbyt mało szczegółów oraz oficjalnych wyliczeń, aby inwestorzy mogli zakładać, że projekt w obecnej formie trafi pod obrady sejmu. W kraju byliśmy również świadkami zakończenia posiedzenia RPP, która zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniła stóp. Na konferencji zaznaczone zostało, iż spowolnienie w I kw. stanowiło swoistą negatywną niespodziankę, a ewentualnym skutkiem Brexit'u mogłoby być osłabienie PLN. Samo rynkowe „view" na ścieżkę monetarną w Polsce nie uległo większej zmianie, gdzie rynek w dalszym ciągu nie zakłada zmian aż do połowy przyszłego roku. Prezes Belka odniósł się również do niedawnych propozycji dot. CHF stwierdzając, iż cały czas ma nadzieje, że ostateczne rozwiązanie będzie brało pod uwagę stabilność sektora bankowego w Polsce.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. MF przeprowadzi jedynie aukcję długu o wartości 3-4 mld PLN (OK1018, DS0726). Na szerokim rynku warto bliżej przyjrzeć się wystąpieniu M. Draghiego, publikacji bilansu handlowego Niemiec oraz odczytowi zasiłku dla bezrobotnych z USA.
Z rynkowego punktu widzenia wczorajsze umocnienie PLN przynosi kontynuację impulsu po piątkowych danych z USA. We wczorajszym wpisie błędnie założyłem, iż publikacja propozycji dot. CHF może przynieść realizację zysków z tego tytułu. W dalszym ciągu jednak wydaje się, iż perspektywy zejścia poniżej 4,30 EUR/PLN są mało prawdopodobne. Wraz ze zbliżaniem się do 23 czerwca inwestorzy mogą coraz bardziej redukować się na bardziej ryzykownych aktywach w obawie przed referendum w UK.
Konrad Ryczko