Co prawda w czerwcu indeksowi WIG udało się osiągnąć nowy historyczny rekord, jednak było to zasługa przede wszystkim wcześniejszej skali wzrostu. Jeśli szukać uzasadnienia takiego stanu rzeczy, w grę może wchodzić wakacyjny marazm, groźba wariantu delta covid-19, czy też obawy o skalę wzrostu gospodarczego. Dwa ostatnie zagadnienia są oczywiście dość dyżurnymi tematami, doliczyć do nich można kwestie inflacji i parę innych przewijających się w ostatnich tygodniach czynników, mających tłumaczyć zachowanie się rynków. Warto również stwierdzić, że krajowe spółki zachowują się dość podobnie do spółek niemieckich, stąd usilne doszukiwanie się czynników wewnętrznych może być chybione.

Patrząc sektorowo, najsilniej zmiana trendu widoczna jest w przypadku zachowania się sektora bankowego, który był jednym z liderów wzrostów w I połowie roku. Wyhamowanie wzrostu znajduje w tym przypadku uzasadnienie w racjonalnych przesłankach. Zmiana oczekiwań odnośnie cyklu podwyżek stóp oraz uwzględnienie w cenach takich czynników jak dywidendy spowodowały, że zabrakło, przynajmniej chwilowo, dalszych motorów wzrostu. Patrząc fundamentalnie, na cały rynek, trudno jest znaleźć powody do silnego odwrócenia obecnych trendów. Kolejna fala pandemii i ewentualny lockdown powinien w tym przypadku działać selektywnie, dotykając jedynie wybranych sektorów gospodarki. Ponadto, biorąc pod uwagę, że mniej więcej połowa społeczeństwa została zaszczepiona, ograniczenia mogą być wprowadzane selektywnie, dotykając głównie niezaszczepioną część populacji.

Jeśli spojrzymy na otoczenie gospodarcze, główną obawą są ewentualne opóźnienia w absorbcji środków unijnych. Dane gospodarcze wskazują na silny wzrost konsumpcji i stabilna sytuację w sektorze przemysłu ( intencjonalnie nie odwołuję się do samych statystyk r/r, z uwagi na efekt niskiej bazy za 2020r). Również w krajach powiązanych gospodarczo z Polska, przede wszystkim strefą euro, dane gospodarcze nie dają wielu powodów do niepokoju. Co prawda ostatnie odczyty PMI dla sektora przemysłu wskazują na niewielkie spowolnienie dynamiki wzrostu wobec poprzednich odczytów, jak również wobec oczekiwań rynkowych, ale dane dla sektora usług przewyższają zarówno dane czerwcowe, jak i rynkowe szacunki.

Patrząc na zachowanie rynku w lipcu, III kwartal nie będzie zapewne tak udany jak II dla krajowych spółek. Ewentualna korekta może być spowodowana tendencjami globalnymi, ale nie oczekiwałbym długoterminowej zmiany trendu. Sytuacja na krajowym rynku stabilizowana jest ponadto przez czynnik napływów kapitałów, przede wszystkim do rozwiązań akcyjnych oraz mających w swoich składzie część akcyjną. Odnośnie szybkiego powrotu do wzrostów, w ostatnich miesiącach zauważyć można było wyhamowanie wielkiej rotacji ze spółek growth do value, która mocno premiowała krajowe podmioty. Powrotu dobrych tendencji oczekiwałbym dopiero w końcówce 2021 r.