Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Większość deweloperów mieszkaniowych (14 z 18) notowanych na detalicznej części Catalyst zanotowała zwiększenie wskaźnika ogólnego zadłużenia w ciągu ostatnich 12 miesięcy (do czerwca 2017 r.). Intuicyjnie można byłoby uznać ten fakt za sygnał coraz wyższego ryzyka, które biorą na bilans deweloperzy chcący jak najpełniej skorzystać z owoców hossy mieszkaniowej. Ale nie wolno zapominać, że część zobowiązań to w istocie wpłacone przez nabywców mieszkań zaliczki. Dlatego należałoby spojrzeć raczej na relację długu netto (zobowiązania finansowe pomniejszone o gotówkę) do kapitału własnego. Wówczas okaże się, że choć poziom zadłużenia wzrósł w dziesięciu przypadkach, to tylko w trzech w istotnym zakresie (i2 Development, Murapol, Victoria Dom), z czego w dwóch (i2 i Victoria) wzrost wynika z sięgnięcia po obligacje jako instrument finansowania inwestycji. Średni (dla 18 deweloperów, których obligacje można spotkać na detalicznej części Catalyst) wskaźnik długu netto/kapitał własny wzrósł w ciągu roku z 0,44x do 0,54x (mediana 0,45x i 0,56x), co należy uznać za znaczący wzrost, lecz wciąż nie do poziomów, które uznawane byłyby za niebezpieczne. Dość wspomnieć, że najbardziej zadłużony Murapol (a jest to wskaźnik syntetyczny, liczony tak, jakby spółka faktycznie prowadziła działalność deweloperską, a nie inwestycyjną) zadłużył kapitał własny na 120 proc. W wielu innych branżach wskaźnik ten uznano by za raczej umiarkowany.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.
Giełdowe spółki nie spieszą się z ofertami papierów dłużnych, z których pieniądze poszłyby na inwestycje związane z klimatem lub środowiskiem. Narzekają głównie na czasochłonność i koszty emisji.
Czy inwestorzy indywidualni o konserwatywnym podejściu do ryzyka włączą listy zastawne do swoich portfeli?
Potencjał do dalszego spadku rentowności wydaje się być nadal spory. Mimo dużych potrzeb pożyczkowych nabywców nie brakuje.
W przyszłym tygodniu zapadają obligacje o wartości 30 mln zł. Wyceny papierów dewelopera na Cataliście poprawiły się, choć zapadające najpóźniej obligacje są notowane z wciąż dużym dyskontem.