Banki spółdzielcze lepiej postrzegane na Catalyst

Rentowność obligacji 15 z 20 banków spółdzielczych obecnych na rynku wtórnym obligacji spadła w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Publikacja: 23.10.2017 11:14

Banki spółdzielcze lepiej postrzegane na Catalyst

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Inwestorzy dostrzegli poprawę współczynników wypłacalności i z mniejszymi obawami podchodzą dziś do obligacji banków spółdzielczych. Wprawdzie współczynniki adekwatności kapitałowej rosną już od dwóch lat, jednak gdy przed rokiem prezentowaliśmy podobne zestawienie w „Parkiecie", rentowności obligacji banków spółdzielczych wciąż się wspinały, by osiągnąć średnio 8 proc.

Od tego czasu rentowność obligacji 15 z nich stopniała, co możemy wiązać ze wzrostem współczynników adekwatności kapitałowej, która także dotyczyła 15 z nich (lecz nie tych samych, których obligacje zdrożały). Być może inwestorów przekonała kontynuacja tendencji, a może był to zgoła inny czynnik.

System ochrony

Od ubiegłego roku banki spółdzielcze mogą przystępować do spółdzielni Systemu Ochrony Zrzeszenia BPS lub analogicznej organizacji (IPS) zrzeszającej banki w Poznaniu. W ramach systemu banki należące do niego mogą udzielać sobie wzajemnej ochrony w zakresie płynności lub adekwatności kapitałowej – ryzyko pojedynczego banku rozkłada się więc na większą liczbę podmiotów.

Nie wszystkie notowane na Catalyst banki – mimo podejmowanych prób – należą do tych systemów. BS w Skierniewicach, Krakowski Bank Spółdzielczy, Podkarpacki BS w Sanoku i Polski BS w Ciechanowie należą do tych wyjątków i tak się składa, że akurat rentowności ich obligacji osiągają najwyższe, zwykle dwucyfrowe poziomy. Poza bankiem krakowskim, który jako jedyny w ogóle nie jest zrzeszony, ich cechą są też wyraźnie niższe od pozostałych banków współczynniki adekwatności kapitałowej. Ta sama cecha dotyczy także Polskiego Banku Spółdzielczości i BS z Limanowej, których obligacjom także zdarza się osiągać ponad 10 proc. rentowność.

Banki spółdzielcze na Catalyst

Banki spółdzielcze na Catalyst

GG Parkiet

Można zatem powiedzieć, że wysokość kapitałów oraz przynależność do systemów ochrony ma dla inwestorów operujących na Catalyst kluczowe znaczenie.

Kredyty zagrożone

Przez palce natomiast patrzy się na odsetek kredytów zagrożonych, który w I półroczu ponownie wzrósł i osiągnął średnio 15,8 proc. Średnia jest co prawda zawyżana przez bank z Ciechanowa, który jako zagrożone zdefiniował prawie 60 proc. portfela kredytowego, ale prawie połowa (9 z 20) z notowanych banków za zagrożone uznaje więcej niż 10 proc. portfela. Sytuację komplikuje obłożenie ich rezerwami, które na koniec czerwca wyniosło średnio 26,9 proc. (średnia dla 14 banków, które podały dane). To lekko licząc o połowę mniej niż w przypadku banków komercyjnych. Nie dość na tym – w siedmiu z jedenastu przypadków, w których można było porównać dane, procent obłożenia kredytów zagrożonych zmalał w ciągu roku (dla części banków rozwiązywanie rezerw wpłynęło na poprawę zysków).

Nie wszystkie problemy banków spółdzielczych z Catalyst udało się więc rozwiązać, ale poprawa i tak jest widoczna. Rynek powoli zapomina o traumie, jaką była upadłość BS z Wołomina (także notowanego na Catalyst) przed dwoma laty. Niemniej notowane banki wciąż odstają od średniej dla sektora – według statystyk KNF łączny współczynnik kapitałowy wynosił na koniec marca 17,1 proc. Dla banków spółdzielczych z Catalyst było to średnio 13,8 proc.

Potrojony zysk z publicznej emisji PKN Orlen

W czwartek do obrotu na Catalyst trafiły obligacje PKN Orlen pochodzące z wrześniowej emisji publicznej. Pierwsze transakcje przeprowadzono przy cenach 100,3–100,65 proc., co dało sprzedającym dodatkowy zysk ponad ich oprocentowanie i ostateczną rentowność brutto rzędu 4–8 proc. (z uwzględnieniem kosztów prowizji maklerskiej) w skali roku. Wobec nominalnego oprocentowania ustalonego na 1 pkt proc. ponad WIBOR 6M (2,81 proc. w pierwszym okresie odsetkowym) można mówić nawet o potrojeniu dochodu przez inwestorów, którzy zdecydowali się na sprzedaż przy kursie 100,65 proc.

Dwa dni wcześniej na Catalyst debiutowały obligacje Echo Investment, także oferowane we wrześniu w ramach emisji publicznej. W ich przypadku – po początkowych wahaniach – notowania ustabilizowały się w okolicach 100,35 proc., co przyniosło sprzedającym około 7 proc. rentowności brutto w skali roku wobec oprocentowania ustalonego na 4,71 proc. (2,9 pkt proc. ponad WIBOR 6M) – zgarnięta premia nie była zatem aż tak wyraźna ponad nominalne oprocentowanie.

Nie za każdym razem premię w przypadku szybkiej sprzedaży obligacji na rynku wtórnym w ogóle udaje się uzyskać. Zamknięta w sierpniu emisja obligacji GetBacku notowana jest poniżej nominału (w okolicach 98,5 proc.) półtora miesiąca po wprowadzeniu jej do obrotu (pierwszego dnia notowania wahały się od 100,98 proc. do 99 proc.). Można sądzić, że w tym wypadku pojawienie się zbyt wielu inwestorów nastawionych na szybki zysk przełożyło się na zepchnięcie notowań w atrakcyjne dla kupujących rejony.

Obligacje
Victoria Dom przydzieliła obligacje serii Z, pozyskała 86,3 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obligacje
Czemu wskaźniki mają znaczenie?
Obligacje
Mniej płynności gotówkowej u dużych deweloperów
Obligacje
Spadek produkcji budowlanej nie zagraża obligacjom
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Obligacje
Francuskie obligacje biją na alarm
Obligacje
Obligacje pod presją