Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Uczestnicy rynku obligacji korporacyjnych z nieco dłuższym stażem świetnie znają problemy, z którymi musieli się zmagać na nim inwestorzy indywidualni. Największym z nich był stosunkowo łatwy dostęp do papierów podwyższonego czy raczej wysokiego ryzyka, jeśli nie przez rynek pierwotny, to przynajmniej wtórny. Wciąż utrzymuje się zresztą na Catalyst wysoki odsetek defaultów wśród emisji o wartości do 10 mln zł (statystycznie 20–25 proc. takich emisji nie było wykupywanych) i nie pozwala zapomnieć o tej słabości rynku.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jesienią 2024 r. na GPW zadebiutowały akcje Żabki, a od dziś w obrocie na Catalyst są dostępne obligacje handlowej spółki.
Deweloper uregulował w terminie kolejny kupon. W środę zapada seria obligacji o wartości 30 mln zł.
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.
Giełdowe spółki nie spieszą się z ofertami papierów dłużnych, z których pieniądze poszłyby na inwestycje związane z klimatem lub środowiskiem. Narzekają głównie na czasochłonność i koszty emisji.
Czy inwestorzy indywidualni o konserwatywnym podejściu do ryzyka włączą listy zastawne do swoich portfeli?