Drobni inwestorzy nie będą mieli wielu okazji do inwestycji w obligacje

Czterech emitentów ma ważne prospekty emisyjne, piątym może stać się Ghelamco Invest. Pięciu emitentów raczej nie zapełni rynku kolejnymi propozycjami.

Publikacja: 30.12.2019 05:00

Drobni inwestorzy nie będą mieli wielu okazji do inwestycji w obligacje

Foto: AdobeStock

Realnie rzecz biorąc, emisji obligacji adresowanych do szerokiego grona inwestorów z limitem zapisów od 100 zł lub 1 tys. zł będzie w nowym roku prawdopodobnie jeszcze mniej niż w 2019, gdy takich emisji było osiem (plus cztery PKO Banku Hipotecznego z zapisami od 110 tys. zł).

Pięciu albo... dwaj

Najbardziej prawdopodobne wydaje się przeprowadzenie publicznej emisji obligacji przez PCC Rokitę – weterana publicznych emisji obligacji w Polsce. Dotychczasowa praktyka Rokity polegała na zastępowaniu zapadających papierów nową serią. W czerwcu zapadają obligacje Rokity warte 20 mln zł i spółka albo zdecyduje się na przeprowadzenie nowej emisji nieco wcześniej (ponieważ jej prospekt wygasa na początku czerwca) albo też wiosną zdecyduje się na wygaszenie prospektu i złożenie nowego. Oczywiście może też z publicznych emisji obligacji zrezygnować, ale ponieważ chodzi o zrefinansowanie tylko jednej emisji, a ścieżki są przez spółkę przetarte, bardziej prawdopodobne wydaje się refinansowanie nowymi obligacjami.

Podobnie ma się rzecz z PCC Exol, siostrzanej spółki Rokity. Z tym tylko, że prospekt PCC Exol wygasa w połowie lipca, a spółka ma do wykupienia dwie emisje – w czerwcu i w sierpniu. Ze względu na dotychczasową dystrybucję obligacji obu firm (ich obsługą zajmuje się BDM) i obecne nastroje rynkowe skumulowanie dwóch emisji refinansujących w czerwcu może okazać się ciekawym testem lojalności inwestorów, ale sytuacja ta zarazem zmniejsza prawdopodobieństwo, że obaj emitenci wyjdą do inwestorów po nowe pieniądze, przynajmniej nie przed końcem wakacji.

W grze jest naturalnie także Kruk. Jego prospekt został zatwierdzony na początku lipca, windykator ma zatem nieco ponad pół roku, by pojawić się z propozycją nowej emisji. W przypadku tej spółki wiele zależy nie tylko od rynkowych nastrojów, lecz także od potrzeb samego emitenta. Wiadomo, że Kruk chciałby i może inwestować dużo, ale nie musi tego robić – może zająć się generowaniem gotówki z pakietów już zbudowanych. Trudno więc przewidzieć, czy i jakie potrzeby emisyjne może mieć Kruk w najbliższych miesiącach, jednak tak długo, jak zmuszony jest do polegania na konsorcjum niezależnych domów maklerskich przy plasowaniu emisji, raczej nie zdecyduje się na realizację dużych projektów, a być może nie zdecyduje się na to wcale (Krukowi zdarzało się już w przeszłości wykorzystywać prospekt emisyjny w minimalnym tylko stopniu).

Również Ghelamco nie musi wychodzić na rynek. W grudniu deweloper pozyskał 165 mln zł z czterech „prywatnych" emisji obligacji i choć złożył wniosek o zatwierdzenie prospektu emisyjnego, a nawet wnosi o poprawki, których oczekuje Komisja (widać to po statystyce postępowania – jak dotąd Ghelamco naniosło dwie rundy poprawek po tygodniu od ich wskazania przez Komisję; Komisja wskazuje kolejne po dwóch tygodniach), co wskazuje na sporą determinację dewelopera, jednak gotówki Ghelamco nie brakuje, także na przyszłoroczne wykupy. Niemniej, ponieważ grudniowe emisje realizowano już pod rygorem nowej ustawy o emisji publicznej i kilkadziesiąt propozycji nabycia już się rozeszło (a może ich być maksymalnie 149 w czasie 12 miesięcy), prospekt może być też sposobem na docieranie do profesjonalnych inwestorów.

Foto: GG Parkiet

Emisje PKO Banku Hipotecznego – ze względu na próg minimalnego zapisu – trudno nazwać emisjami dla drobnych inwestorów. Ich realizacja może poprawić statystyki, ale ze względu na charakter emitenta i sposób dystrybucji trudno zaliczyć je do publicznych emisji obligacji korporacyjnych.

Przyjdzie nowe?

Choć rynek publicznych emisji obligacji korporacyjnych skurczył się o trzy czwarte w porównaniu z rekordowym 2017 r. i niewiele wskazuje, by w 2020 r. miał nastąpić istotny przełom, jednocześnie sam rynek obligacji firm wyraźnie odżył pod koniec roku, o czym świadczą liczne, udane emisje publiczne – bezprospektowe. W część z nich angażowane są pieniądze inwestorów indywidualnych, najczęściej jednak inwestują inwestorzy profesjonalni. Fundusze obligacji korporacyjnych powoli pozyskują nowe środki (odpływy ustały), pomaga im hossa na światowych rynkach i pozycje w polskich obligacjach. Inaczej mówiąc – rynek przechodzi przeobrażenia, staje się jeszcze bardziej nakierowany na profesjonalnych i świadomych uczestników.

Trwają prace nad zatwierdzeniem prospektów przynajmniej dwóch funduszy zamkniętych wyspecjalizowanych w obligacjach firm. Zielone światło od KNF mogłoby spowodować, że zamiast – jak do tej pory – publicznych emisji obligacji inwestorzy dostaliby możliwość obejmowania certyfikatów i pośredniego inwestowania na rynku private debt, sięgając po wyższe stopy zwrotu, ale także wyższe – lecz mitygowane przez profesjonalistów i odpowiednią dywersyfikację – ryzyko. Czy tak się stanie? Proces trwa już dość długo i jest prawdopodobnie związany z innymi działaniami Komisji (kontroli w TFI, które miałyby tymi funduszami współzarządzać). W pozytywnym scenariuszu tego rodzaju emisje mogłyby się stać równie powszechne jak niegdyś emisje obligacji korporacyjnych, ale jednak przy mniejszej ich skali, ze względu na ograniczenia, jakim podlegają niezależne domy maklerskie (przy założeniu, że bankowe domy maklerskie nie brałyby udziału w dystrybucji).

Emisje na nowo

Prospektów lub memorandów może też przybyć ze względu na uwarunkowania prawne. Żaden emitent nie może skierować więcej niż 149 propozycji nabycia w ciągu roku. Z tego powodu niektórzy emitenci, zwłaszcza ci, którzy mają lojalne grono inwestorów indywidualnych, mogą być zmuszeni do procedowania prospektów, być może z wykorzystaniem procedury wieczystego prospektu (wystarczy go regularnie aktualizować). Również potencjalne podwyższenie limitu w tzw. małych ofertach publicznych do równowartości 8 mln euro mogłoby rozbudować liczbę tego typu ofert.

Obligacje
Dzień wykupu obligacji w Ghelamco. Spółka wydała komunikat
Obligacje
Obligacje Ghelamco wyceniane coraz lepiej. To już koniec obaw?
Obligacje
Debiutują obligacje Żabki warte miliard. Warto zainwestować?
Obligacje
Ghelamco wypłaciło odsetki, wyceny obligacji na Catalyst coraz lepsze
Obligacje
Na które obligacje postawić przy spadającej inflacji?
Obligacje
Rekordu nie ma, ale popyt na obligacje pozostaje duży