Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Teoretycznie możemy mówić o skopiowaniu ubiegłorocznego wyniku przeprowadzonych emisji publicznych na podstawie prospektów i skierowanych do inwestorów indywidualnych (taka formuła jest niestety niezbędna, aby odróżnić tego rodzaju oferty od innych typów publicznych emisji obligacji, w dalszej części tekstu będziemy mówić po prostu o emisjach publicznych), w praktyce przez ten rok rynek bardzo się zmienił, nie tylko na skutek pandemii.
Przede wszystkim mocno spadła liczba emitentów – w pierwszej połowie 2020 r. było ich zaledwie trzech (przed rokiem pięciu), trudno więc nazwać rynkową ofertę zróżnicowaną. Nie można za to obarczać tylko wybuchu epidemii. Jej następstwem była wprawdzie rezygnacja Kruka z zamiaru przeprowadzenia publicznej emisji obligacji, ale w rzeczywistości emitenci już od dwóch lat kierują do Komisji Nadzoru Finansowego coraz mniej prospektów emisyjnych i właśnie w 2018 r. rynek emisji publicznych przechodził najtrudniejszy okres widoczny m.in. w rekordowo długiej przerwie między kolejną emisją publiczną (ponad trzy miesiące). Był to naturalnie efekt wybuchu afery GetBacku, z której różnego rodzaju skutkami (m.in. zaostrzeniem reguł dotyczących emisji) rynek mierzy się do dziś.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Za branżą budowlaną rok spadających marż, a czasem także spadku przychodów. Ostatnie dane GUS wskazują na dalszy spadek produkcji budowlano-montażowej, a to zwykle oznacza zaostrzenie konkurencji. Na ile budowlańcy z Catalyst są przygotowani do nowego sezonu?
Zmagający się z zadłużeniem belgijski deweloper spłacił krytyczną serię obligacji. W lipcu i wrześniu zapadają obligacje wypuszczone przez polską spółkę córkę.
W maju resort finansów sprzedał obligacje oszczędnościowe warte ponad 6 mld zł. Nadal największym zainteresowaniem cieszą się papiery o stałym oprocentowaniu. Jak inwestować w obliczu spadających stóp procentowych?
Kolejne miesiące przyniosą rozstrzygnięcie, czy obecny gorszy okres to tylko „wypadek przy pracy”, czy początek głębszej zmiany nastrojów.
Inwestorzy „dobierają” obligacje oferujące ekspozycję na spadek stóp procentowych.
Rentowności polskich obligacji dziesięcioletnich rosną niemal od początku maja i są już blisko poziomu z końca I kwartału, gdy jasne stało się, że obniżka stóp procentowych nastąpi lada moment. Skąd ta zmiana nastrojów?