Porównywanie warunków emisji Ghelamco i Kruka to narzekanie, że gruszki są słodsze niż jabłka. Niemniej inwestorzy jakąś decyzję muszą podjąć. W skrócie – Ghelamco oferuje 5,5 proc. odsetek za papiery wygasające za trzy lata i cztery miesiące. Kruk oferuje 4,8 proc. za pięcioletnie papiery. Na obligacje Ghelamco trzeba przygotować minimum 50 tys. zł, na Kruka wystarczy 100 zł. Zarówno Ghelamco, jak i Kruk dysponują wysoką płynnością gotówkową, ale Kruk notuje stałe dopływy gotówki (spłaty wierzytelności) wystarczające na obsługę i spłatę zadłużenia, Ghelamco zaś musi swoje projekty sprzedawać lub czerpać przychody z najmu i zamienić kredyty inwestycyjne na długoterminowe.
Ghelamco vs. Ghelamco
5,5 proc. oferowane przez dewelopera to wyraźnie mniej niż 6,1 proc. oferowane czterokrotnie w czerwcu i lipcu tego roku. Wówczas jednak deweloper przeprowadzał emisję publiczną jako jedna z pierwszych firm po zniesieniu lockdownu i nie bardzo było wiadomo, na co stać inwestorów. Popyt (436 mln zł) ponaddwukrotnie przewyższył podaż (205 mln zł) i deweloper mógł pozwolić sobie na zdjęcie premii. Tym bardziej że jest to jego ostatnia emisja w ramach obowiązującego prospektu (tym samym Ghelamco pozyskało 350 mln zł w siedem miesięcy, z czego 310 mln zł w emisjach do inwestorów indywidualnych). 5,5 proc. to jednak wciąż 5,2 pkt proc. marży ponad trzyletni kontrakt IRS na stopę procentową (czyli w uproszczeniu – średnią stawkę WIBOR w tym okresie), czyli niezła oferta na tle lokat bankowych i obligacji oszczędnościowych oraz ich perspektyw w dłuższej perspektywie.
Wcześniejsze cztery emisje o stałym kuponie notowane są na Catalyst pod wspólnym kodem GHE0124. Choć seria zadebiutowała ledwie 22 lipca (a jej druga część 12 sierpnia), to do końca sierpnia właściciela zmieniło 4 proc. wartości zjednoczonych pod jej kodem emisji, co oznacza ponadprzeciętną płynność. Dla porównania – w przypadku serii o dłuższym stażu właściciela zmieniło 9–21 proc. wartości serii, ale w ciągu 12 miesięcy. Nie należy się przy tym obawiać, że nowa emisja nie będzie na Catalyst płynna, skoro jej dystrybucją zajmuje się tylko BM PKO BP i wymaga wpłat od 50 tys. zł. Starsze emisje, również innych emitentów, których dystrybutorem było to biuro maklerskie, wyróżniają się płynnością na Catalyst.
Nowa emisja warta jest 55 mln zł i zapadać będzie w styczniu 2024 r., razem z papierami notowanymi pod kodem GHE0124. Razem będzie to więc 260 mln zł zapadających w jednym czasie. To znacząca kwota nawet dla Ghelamco, dlatego ich przedterminowy wykup, choćby częściowy, po sprzedaży któregoś z projektów, powinien być opcją braną przez inwestorów pod uwagę.