W przypadku trzech z nich udział obligacji korporacyjnych nie przekroczył 50 proc. aktywów, również w dwóch kolejnych był wyraźnie niższy od średniej dla tej grupy funduszy. Stopy zwrotu zostały więc wypracowane w innym miejscu. Fundusze Novo, Opery i Ipopemy ulokowały znaczną część aktywów w obligacjach skarbowych, natomiast fundusz mBanku zarabiał też na wycenie posiadanych jednostek funduszy zagranicznych.

Inwestorzy powinni jednak pamiętać, że choć stawianie na papiery skarbowe dawało w ostatnich latach bardzo dobre rezultaty, strategia może przestać generować dodatkowe stopy zwrotu dla uczestników funduszy – wystarczy, że ceny obligacji przestaną rosnąć. Warto więc rzucić okiem na zachowanie i tego rynku. W drugiej i trzeciej dekadzie października rentowność polskich 10-letnich obligacji spadła poniżej 1,24 proc., osiągając najniższy poziom od czerwca br. (dotychczasowy rekord z przełomu maja i czerwca to 1,14 proc.). Utrzymywanie papierów skarbowych dawało więc nadal dobre stopy zwrotu. Zawdzięczamy to prawdopodobnie spadkowi rentowności niemieckich obligacji poniżej minus 0,6 proc., co było najniższym poziomem od marca i związane jest być może z emisją obligacji europejskich.

Jednak za oceanem tendencja jest już odwrotna – rentowność 10-letnich obligacji rządu USA wzrosła powyżej 0,82 proc., osiągając najwyższy poziom od czerwca, co oznacza, że inwestorzy chętniej obligacje sprzedawali, niż kupowali. Jest to o tyle istotne, że trend spadkowy rentowności obligacji USA trwa już z górą 40 lat i wszelkie sygnały świadczące o jego zakończeniu mogą wręcz zatrząść fundamentami świata długu. Na razie jednak wzrost rentowności amerykańskich obligacji wciąż może się okazać tylko kolejną chwilową korektą bez konsekwencji średnio- i długoterminowych. Niemniej inwestorzy, którzy za pośrednictwem funduszy są zaangażowani na rynku obligacji skarbowych (a ponieważ jest to najważniejszy i największy ze wszystkich rynków, pośrednie zaangażowanie dotyczy nawet posiadacza lokaty bankowej i kredytu w rachunku), powinni przynajmniej kontrolować rozwój wydarzeń.