Program strukturalnych operacji otwartego rynku (SOOR), w ramach którego Narodowy Bank Polski od roku kupuje obligacje skarbowe i gwarantowane przez Skarb Państwa, czeka zmiany.
„NBP rozważa modyfikację sposobu prowadzenia strukturalnych operacji otwartego rynku, w tym poprzez zwiększenie elastyczności i częstotliwości przetargów" – oświadczył bank centralny w czwartek wieczorem. Jak wyjaśnił, zmiany w programie SOOR będą miały na celu powstrzymanie wzrostu rentowności krajowych obligacji. Ten może bowiem „osłabiać wpływ dotychczasowych działań NBP, których celem jest zapewnienie niskich kosztów finansowania w polskiej gospodarce w czasie pandemii".
Tydzień wcześniej na konferencji prasowej prezes banku centralnego Adam Glapiński był pytany o to, czy w związku ze wzrostem rentowności (spadkiem cen) obligacji skarbowych Polski NBP planuje zwiększyć skalę ich zakupów. Z jego wypowiedzi wynikało, że nie uważa tego zjawiska za niepokojące. Jak tłumaczył, wzrost rentowności odzwierciedla przede wszystkim optymizm inwestorów w odniesieniu do perspektyw ożywienia gospodarczego.
Prezes Glapiński zapewniał wprawdzie, że program SOOR – określany powszechnie mianem polskiego QE – będzie prowadzony tak długo, jak będzie to potrzebne, a skala zakupów będzie podyktowana warunkami rynkowymi, ale nie powiedział wprost, że NBP widzi potrzebę zwiększenia zaangażowania na rynku obligacji. A od tego czasu rentowność polskich obligacji spadła: w przypadku papierów 10-letnich w czwartek wynosiła około 1,45 proc., najmniej od połowy lutego, w porównaniu z 1,65 proc. w miniony piątek.
Dlaczego NBP nagle uznał, że SOOR wymaga zmian? W czwartek zwiększenie skali zakupu obligacji skarbowych w najbliższych miesiącach ogłosił Europejski Bank Centralny. – EBC powiedział, że zwiększa skalę ilościowego luzowania, więc żeby utrzymać słabszy kurs złotego wobec euro, NBP też zwiększy – ocenia Błażej Wajszczuk, diler obligacji w BNP Paribas. – Ale jeśli NBP chce mieć wpływ na rynek, to jedna aukcja w miesiącu to za mało. Zresztą sama formuła aukcji słabo działa – dodaje.