Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wystarczy złożyć zapis w trwającej aktualnie publicznej emisji obligacji Kruka oprocentowanych na 4 proc. i gotowe – większość funduszy nie zbliży się do 4 proc. z odsetek (a są jeszcze koszty zarządzania) przez najbliższe lata.
Jednak inwestorzy, powierzając środki funduszom, płacą im za rozproszenie ryzyka między wielu emitentów, po drugie, za minimalizację ryzyka kredytowego, o czym świadczy już samo średnie oprocentowanie portfeli. 2 proc. to wszak 1,8 pkt proc. ponad WIBOR. Większość portfeli korporacyjnych tej grupy funduszy składa się z papierów banków i koncernów energetycznych, dodatkowo bezpieczeństwo płynnościowe uzyskiwane jest przy udziale gotówki i obligacji skarbowych i na papiery typowo korporacyjne miejsca pozostaje już naprawdę niewiele. A jeśli się znajdzie, zarządzający chętniej stawiają na papiery dużych firm i niechętnie biorą na siebie ryzyko kredytowe. Dlaczego? Przy tak niskich stopach procentowych pojedynczy default, który zajmowałby choćby 0,5 proc. aktywów wpłynie silnie na prezentowaną stopę zwrotu, a jednocześnie trzymanie obligacji oprocentowanych np. na 5 proc. i ich udział w aktywach na poziomie 0,5 proc., nie podniesie znacząco stopy zwrotu całego funduszu. Logiczną konsekwencją tego stanu jest unikanie ryzyka przez zarządzających. Dlatego ich wyniki tak łatwo pobić... teoretycznie. W praktyce publicznych emisji obligacji przeprowadzanych na podstawie prospektów jest w tym roku jak na lekarstwo (zalewie trzy od początku roku), a Catalyst nie oferuje ani płynności, ani okazyjnych cen.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Za branżą budowlaną rok spadających marż, a czasem także spadku przychodów. Ostatnie dane GUS wskazują na dalszy spadek produkcji budowlano-montażowej, a to zwykle oznacza zaostrzenie konkurencji. Na ile budowlańcy z Catalyst są przygotowani do nowego sezonu?
Zmagający się z zadłużeniem belgijski deweloper spłacił krytyczną serię obligacji. W lipcu i wrześniu zapadają obligacje wypuszczone przez polską spółkę córkę.
W maju resort finansów sprzedał obligacje oszczędnościowe warte ponad 6 mld zł. Nadal największym zainteresowaniem cieszą się papiery o stałym oprocentowaniu. Jak inwestować w obliczu spadających stóp procentowych?
Kolejne miesiące przyniosą rozstrzygnięcie, czy obecny gorszy okres to tylko „wypadek przy pracy”, czy początek głębszej zmiany nastrojów.
Inwestorzy „dobierają” obligacje oferujące ekspozycję na spadek stóp procentowych.
Rentowności polskich obligacji dziesięcioletnich rosną niemal od początku maja i są już blisko poziomu z końca I kwartału, gdy jasne stało się, że obniżka stóp procentowych nastąpi lada moment. Skąd ta zmiana nastrojów?