Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dla obserwatorów wydarzeń na Catalyst główne wnioski przedstawione w zdaniu powyżej nie są żadną niespodzianką. Choć państwowe koncerny reprezentują przede wszystkim brudne branże skazane na wielomiliardowe inwestycje, to właśnie one postrzegane są jako najmniej ryzykowne i uzyskanie choć 1 proc. rentowności netto – nawet przy obligacjach o kilkuletnim terminie wykupu – obecnie nie jest możliwe. Inwestorom nie przeszkadzają nawet niskie (i kurczące się) wskaźniki płynności gotówkowej, co ma jednak swoje dobre wytłumaczenie – zadłużenie finansowe tych spółek jest z reguły niewielkie (względem kapitału własnego), a profil prowadzonej działalności nie wymaga gromadzenia zapasów gotówki. Tym bardziej że w obecnych warunkach trudno uzyskać za nią sensowne oprocentowanie, zaś w razie potrzeby krótkoterminową płynność można łatwo uzupełnić, korzystając z linii kredytowych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Listy zastawne banków hipotecznych zabezpieczone kredytami hipotecznymi, uchodzą za najmniej ryzykowne papiery wartościowe. Ale nie znaczy to jeszcze, że będą pasowały do każdego portfela inwestycyjnego.
Obligacje mogą być atrakcyjnym źródłem budowania długoterminowej płynności, zwłaszcza w środowisku malejących stóp procentowych – twierdzi wiceprezes Ewa Ogryczak.
Ministerstwo Finansów przedstawiło ofertę detalicznych obligacji skarbowych na lipiec. Na co mogą liczyć inwestorzy?
Kłopoty Ghelamco i przecena obligacji to najgoręcej dyskutowany temat, jeśli chodzi o deweloperów na rynku długu korporacyjnego. Jednak kolejni przedstawiciele branży są w stanie plasować spore transze.
Emisje obligacji kierowane do szerokiego grona nabywców na podstawie prospektów emisyjnych nie rozpieszczały inwestorów różnorodnością czy promocyjnymi stawkami, za to pozwalały lokować kwoty znacznie większe niż w latach wcześniejszych.
Windykator może pozyskać od inwestorów indywidualnych nawet 100 mln zł.