W sumie przeprowadzono (tj. zamknięto) trzy emisje publiczne o łącznej wartości 106 mln zł. To zaledwie 47 proc. tego, co w I półroczu ubiegłego roku (225 mln zł), które stało przecież pod znakiem lockdownu wywołanego pandemią i olbrzymiej niepewności co do przyszłości gospodarczej. Mimo to było to jednak półrocze lepsze niż w pierwszych miesiącach 2019 r., kiedy wartość przeprowadzonych ofert sięgnęła 197 mln zł.
Mówiąc krótko – tak słabego roku pod względem oferty obligacji korporacyjnych dla inwestorów indywidualnych nie było co najmniej od 2011 r., kiedy rynek ten właściwie dopiero powstawał. Paradoksalnie, warunki dla emitentów były wręcz wymarzone, z czego jednak korzystali nieliczni.
Kruk i PragmaGo
Dwie emisje warte łącznie 90 mln zł uplasował w I półroczu Kruk, który za pięcioletnie papiery zaoferował 4,2 proc. na początku roku i 4 proc. na przełomie maja i czerwca. Są to historycznie najniższe koszty odsetkowe, które Kruk oferował w momencie przeprowadzenia emisji (po spadku WIBOR oprocentowanie obligacji o zmiennym oprocentowaniu spadło nawet poniżej 3,5 proc., ale w momencie ich oferowania oprocentowanie było nominalnie wyższe) i w dodatku stałe oprocentowanie przerzucało ryzyko stopy procentowej na nabywców obligacji. Mimo to popyt na papiery w dwóch emisjach łącznie przekroczył 210 mln zł. W przypadku emisji PragmaGo oferta warta skromne 16 mln zł przyciągnęła zapisy na 45,7 mln zł.
Nie jest to szeroka próba badawcza, ale łatwo się zorientować, także po wynikach sprzedaży oszczędnościowych obligacji skarbowych, która w tym roku ma szansę sięgnąć po kolejny rekord mimo obniżonego od maja ub.r. oprocentowania, że inwestorzy są głodni możliwości ulokowania środków w jakikolwiek sensowny sposób, który pozwoli im uchronić oszczędności przed wpływem inflacji, choćby w części. Naturalnie ten głód jest pochodną marnego oprocentowania lokat bankowych lub nawet braku ich dostępności.
Perspektywy zawsze jakieś są
Być może sytuacja poprawi się nieco w II półroczu. Swój program publicznych emisji zamierza otworzyć Best i prawdopodobnie zrobi to już w lipcu. Trwają zapisy w ramach kolejnej emisji publicznej obligacji Kruka (65 mln zł) i właściwie tylko na podstawie tych dwóch projektów można założyć, że wyniki I półrocza zostaną w drugim pobite. Kruk stara się też o zatwierdzenie nowego prospektu i przy każdej okazji komunikacji z rynkiem od kilku miesięcy podkreśla, że jego apetyt na inwestycje jest duży, a jego zaspokojenie będzie oznaczać sięganie po finansowanie zewnętrzne, o ile warunki będą temu sprzyjać. A sprzyjają i trudno spodziewać się zmian.