Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 11.06.2021 05:01 Publikacja: 11.06.2021 05:01
Foto: Adobestock
– Obserwujemy zmiany zachowań konsumenckich w zarządzaniu budżetem i oszczędnościami – mówi Daniel Szewieczek, dyrektor odpowiedzialny za oszczędności i inwestycje w ING Banku Śląskim.
Z badania ING wynika, że blisko połowa ankietowanych jest przekonana, że chcąc obecnie pomnażać oszczędności, trzeba inwestować. Przekonanie to jest szczególnie silne wśród respondentów, którzy już inwestują – 75 proc. wśród regularnie oszczędzających – 62 proc., a z osób otwartych na inwestycje takiej odpowiedzi udzieliło 42 proc.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Banki nie ryzykują przewidywania dalszych ruchów oficjalnych stóp procentowych i niemal wycofały z oferty długoterminowe lokaty. Te, które je zachowały, stawiają na obniżki stóp w przyszłym roku, co widać po oprocentowaniach.
Depozyt czy konto oszczędnościowe, nawet oprocentowane obecnie najwyżej, czyli na 8 proc., przy październikowej inflacji wynoszącej 17,9 proc. do lokowania zbytnio nie zachęca.
Rośnie oprocentowanie depozytów, banki walczą o oszczędności klientów. Zdaniem ekspertów dalszego zaostrzenia tej walki trudno się jednak spodziewać, chociaż konsumenci mają zdecydowanie inne zdanie.
Od początku roku oszczędności Polaków w bankach zmniejszyły się o 18,3 mld zł. Gdyby nie depozyty walutowe, spadek byłby jeszcze większy – gwałtownie zmniejsza się saldo złotowych depozytów bieżących.
Nawet jeżeli oficjalne stopy procentowe wzrosną do 7 proc., to oprocentowanie depozytów nie dogoni inflacji. Ale zawirowania na rynkach są tak duże, że może czasem lepiej pogodzić się z realną stratą, niż ryzykować kapitał.
Już wkrótce klienci największego polskiego banku będą mogli liczyć na bardziej korzystne oprocentowanie depozytów. Najwięcej zyskają oszczędzający, którzy przeniosą do PKO BP środki z innego banku.
Banki są pełne pieniędzy, a klienci detaliczni nie pożyczają zbyt chętnie. Jaka będzie sytuacja deponentów: czy oprocentowanie depozytów będzie coraz niższe, czy może będzie więcej promocji? Czy ruszy akcja kredytowa i banki zaczną szukać depozytów i przyciągać klientów?
Spadek inflacji CPI do 2 proc., a inflacji bazowej poniżej 5 proc. nie powinien za bardzo cieszyć deponentów. Inflacja dość szybko wzrośnie, a zysków z lokat nie wystarczy na pokrycie strat z lat ubiegłych.
Perspektywa obniżek stóp procentowych NBP jest odległa, wzrost inflacji bliższy, ale niespecjalnie szokujący. Na rynku można znaleźć okazje do osiągnięcia realnego zysku z lokat w bankach. Ale trzeba dokładnie czytać warunki.
Sporządzona przy założeniu stałych stóp procentowych projekcja inflacji, przygotowana przez analityków NBP, zakłada, że w tym roku inflacja CPI wzrośnie o 3 proc., w 2025 o 3,4, a w 2025 – o 2,9 proc. Przy wycofywaniu antyinflacyjnych działań osłonowych w zakresie cen żywności i energii byłoby to 5,7 proc. w tym roku i 3,5 oraz 2,7 w następnych. W ciągu ośmiu kwartałów inflacja wyniesie średnio 4,6 proc. w skali roku.
Lokata na 12 miesięcy to taka trochę hybryda: niby jeszcze średnioterminowa, ale przez klientów i banki traktowana bardziej jak długoterminowa. Przez banki pod względem oprocentowania, przez klientów – pod względem długości trwania.
Minister finansów Andrzej Domański przedstawił zarys zmian w podatku Belki. Głównym założeniem jest wprowadzenie kwoty wolnej od podatku.
Styczeń był już 13. z rzędu miesiącem, w którym banki ograniczały odsetki obiecywane oszczędzającym w zamian za trzymanie pieniędzy na lokatach i rachunkach oszczędnościowych. Jak przypomina Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust, od szczytu z końcówki 2022 r. oferowane przez banki oprocentowanie spadło już o ponad 2 pkt proc. To dwa razy więcej niż cięcia stóp, których dokonała Rada Polityki Pieniężnej.
Jeśli nie uaktywnią się kredytobiorcy, deponenci znajdą się w kiepskiej sytuacji, bowiem banki mają komfortową pozycję: przewaga depozytów nad kredytami jest miażdżąca i mogą spokojnie obniżać oprocentowania.
Spółka złożyła do GPW dokument Informacyjny w związku z planowanym wejściem na NewConnect.
Najpierw mówiliśmy o rekordowych wzrostach złota, potem uwagę inwestorów przykuło kakao, niektórzy mówią dziś o tym, że kawa także ma spory potencjał wzrostu, choć złota oczywiście nie przebije.
Po zeszłotygodniowym umocnieniu w poniedziałek notowania złotego notują minimalne zmiany względem kluczowych walut.
Z początkiem nowego tygodnia na warszawski parkiet powrócił optymizm.
Na początku tego roku wyniki banku na podstawowej działalności okazały się bardzo dobre. Ale pewnym rozczarowaniem były wyższe od oczekiwań koszty ryzyka, co przełożyło się na mniejszy niż można się było spodziewać wynik netto.
Firma Warrena Buffetta zmniejszyła swoje ogromne udziały w Apple i jej zasoby gotówkowe osiągnęły rekordową kwotę 189 miliardów dolarów. Rekordowy jest też zysk operacyjny.
Giełdy za oceanem mają za sobą mocną końcówkę minionego tygodnia. Odbicie indeksów na największym rynku to dobra wiadomość dla wracających dziś do handlu po majówce krajowych inwestorów.
Zysk netto grupy ING Banku Śląskiego w pierwszym kwartale 2024 roku wzrósł do 993,3 mln zł z 908,7 mln zł rok wcześniej - poinformował bank w raporcie kwartalnym. Wynik okazał się o 10 proc. niższy od oczekiwań rynku na poziomie 1.099,4 mln zł.
W 2023 r. spółki notowane w WIG20 prawdopodobnie istotnie zwiększyły wydatki na cele określone w pkt 1.5. dobrych praktyk. O dokładne dane trudno, bo podchodzą do nich z dużą swobodą. Sprawy nie ułatwiają też biura prasowe i działy relacji inwestorskich.
W ostatnich miesiącach obroty na warszawskim rynku akcji prezentują się coraz okazalej. Na drugim biegunie jest jednak wciąż rynek IPO, który tkwi w marazmie. Obraz rynkowy się zmienia, chociaż niekoniecznie we właściwym kierunku.
Sezon dywidendowy na warszawskiej giełdzie rozkręcił się już na dobre. Nie brakuje spółek, gdzie inwestorzy mogą liczyć na sowite wypłaty z zysku. Które firmy w tym roku są najbardziej hojne dla akcjonariuszy?
Odsetek sprzedających jest rekordowo wysoki. Na rekordowym poziomie są też giełdowe indeksy. To daje do myślenia i rodzi pytanie, czy prawdziwa jest teza, zgodnie z którą transakcje insiderów są barometrem rynku.
W ostatnich kwartałach nastawienie inwestorów zagranicznych do Polski zmieniło się o 180 stopni. Nadal jednak sporo funduszy jest niedoważonych – mówi Maciej Kik, zarządzający Generali Investments TFI i zdobywca Złotego Portfela „Parkietu”.
Rynek w ostatnim czasie przyzwyczaił się do dość gołębiego nastawienia Fedu i każdy inny sygnał z tego gremium był przez inwestorów dość szybko ignorowany.
Decyzja o powrocie do 5-proc. stawki VAT-u na artykuły żywnościowe oznacza stopniowe wycofywanie się z działań osłonowych związanych z wojną za wschodnią granicą. Decyzja ta ma dwojakie konsekwencje.
Początek maja to dobry czas. Przyroda rozkwita. Podatki zapłacone. „Sell in May and go away” i temu podobne bon moty. Kobiety jeszcze bardziej przyciągają spojrzenia mężczyzn. Czy dzieje się także odwrotnie, nie wiem i nie mam niezbędnych kompetencji, by się w aż tak wrażliwej sprawie wypowiadać.
Pierwsza majowa sesja niewiele wniosła, bo inwestorzy nie byli zbyt chętni do podejmowania odważniejszych decyzji.
W partii komunistycznej trwa walka o sukcesję, a przez kraj przetacza się kampania antykorupcyjna. Uderzenia śledczych w wielkie firmy deweloperskie przyczyniły się do pogłębienia dekoniunktury na rynku nieruchomości. Gospodarka nadal jednak szybko się rozwija.
W kwietniu na GPW było trochę jak z pogodowym porzekadłem – przeplatały się i spadki i zwyżki. WIG i WIG20 zakończyły miesiąc na plusach, a mWIG40 i sWIG80 na minusach. A co historia mówi o perspektywach majowych?
Biorąc pod uwagę sezonowość charakterystyczną dla WIG20, w minionym miesiącu należało oczekiwać lokalnego szczytu od 4 do 9 kwietnia.
Rynek dosyć mocno oczekiwał tego, że po serii inflacyjnych odczytów czeka nas wyraźnie jastrzębi zwrot ze strony Rezerwy Federalnej.
O ile do częstych zmian prezesów banków państwowych zdążyliśmy się niejako przyzwyczaić, o tyle odejście długoletnich szefów mBanku oraz ING Banku Śląskiego to duże wydarzenie na rynku. Tym większe, że obaj stali się twarzami sektora, choć w nieco innych odsłonach.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas