Bitcoin
Mijający tydzień upłynął pod znakiem odbicia notowań bitcoina. Kurs skoczył z dołka bessy 3215 USD do 4300 USD. W piątek przyszło schłodzenie nastrojów, a w sobotę w południe notowania oscylowały już 3900 USD. Mamy niewątpliwie do czynienia z najsilniejszą kontrą byków w trwającej od połowy listopada fali spadkowej. Ponad 30 proc. w ciągu kilku dni robi wrażenie, ale biorąc pod uwagę ogólną "skłonność" bitcoina do wysokiej zmienności, ruch ten należy rozpatrywać w kategoriach korekty. Warto zwrócić uwagę, że cena nie dotarła do oporu na 4500 USD, gdzie kumulują się lokalny szczy sprzed miesiąca i średnia krocząca z 50 sesji. Na razie w grze jest okrągły, psychologiczny poziom 4000 USD. Poza tym należy pamiętać o klasyce AT, a ta wyraźnie pokazuje, że trend główny jest spadkowy. Perspektywy długoterminowe pozostają więc pesymistyczne i dołek 3215 USD nie powinien być w tej bessie ostatnim. O zmianie nastawienia na rynku moglibyśmy mówić dopiero wtedy, gdyby notowania wróciły w obszar konsolidacji przy 6500 USD.
Bartosz Sawicki, Kierownik Departamentu Analiz TMS Brokers