Tsunami wyprzedaży

W weekend na rynku cyfrowych walut doszło do prawdziwego tąpnięcia. W efekcie w ostatnim czasie z kapitalizacji kryptowalut wyparowały setki miliardów dolarów. Co przyniosą kolejne tygodnie?

Przypomnijmy, że w listopadzie notowania bitcoina znalazły się na najwyższym poziomie w historii, ponad 68,9 tys. USD. Jednak w piątek doszło do wyraźnej przeceny, która została pogłębiona w sobotę. W efekcie notowania bitcoina spadały nawet do 44,6 tys. USD. W poniedziałek kurs oscylował wokół 48,5 tys. USD.

W dół mocno poszły również ceny innych tokenów. Kapitalizacja całego rynku, która w listopadzie sięgała blisko 3 bln USD, teraz wynosi 2,2 bln USD.

Specjaliści tłumaczą, że weekendowy spadek był związany z szerokim odejściem inwestorów od bardziej ryzykownych aktywów z powodu obaw przed wariantem Omikron koronawirusa, w połączeniu z niższą płynnością, która zwykle nęka rynek kryptowalut w weekendy.

– W weekendy prawie nie ma płynności, więc rynki są nieco bardziej podatne na wstrząsy – powiedział Joseph Edwards, szef działu ds. badań w Enigma Securities.

Eksperci uważają, że w kolejnych tygodniach najpopularniejsza kryptowaluta może być pod presją.

– Spodziewamy się, że końcówka IV kwartału będzie ciężka; nie dostrzegamy obecnie siły bitcoina, którą zwykle widzimy po jednym z takich miażdżących dni – powiedział Matthew Dibb, dyrektor operacyjny w firmie Stack Funds.

Część specjalistów wierzy jednak w dobre perspektywy bitcoina, choć krótkoterminowo notowania mogą się poruszać w trendzie bocznym.

– Długoterminowy, zwyżkowy pogląd na bitcoina pozostaje niezmieniony, ale wydaje się, że cena skonsoliduje się w przedziale 52–60 tys. USD – zauważył Ed Moya, starszy analityk rynku w firmie Oanda. DOS