Realny koszt nowego kredytu gotówkowego wynosi obecnie 13,8 proc. w skali roku. Takie RRSO (czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania) miał wg najnowszych danych NBP przeciętny nowo udzielony kredyt na cele konsumpcyjne w sierpniu tego roku. To o 1 pkt. proc., mniej niż przed rokiem i 1,8 pkt. proc. mniej niż dwa lata temu. Co to oznacza w praktyce?
Pomaga mniej dodatkowych kosztów
Przeciętny kredyt, który dziś opiewa na około 8,5 tys. zł, o ile spłacany byłby w trakcie 12 miesięcy, kosztowałby niecałe 650 złotych. To o 80-90 zł mniej niż gdyby RRSO wynosiło 15,6 proc., czyli tyle co dwa lata temu. Gdyby kredyt spłacany byłby przez dwa lata, to przy obecnych stawkach rynkowych kredytobiorca oddałby do banku o prawie 1300 złotych więcej niż pożyczył. Przy RRSO na poziomie 15,6 proc. koszt kredytu byłby o ponad 150 złotych wyższy – wynika z obliczeń Open Finance.
-Wszystko dlatego, że banki walczą dziś o względy klientów. Szybka decyzja i gotówka do ręki – bez zbędnych formalności, prowizji czy ubezpieczenia – tak wygląda dziś pole walki o względy klientów chcących zaciągnąć kredyty gotówkowe. Banki nie robią tego bezinteresownie. Kredyty gotówkowe są dla nich intratnym biznesem. Ponadto w podjęciu walki konkurencyjnej mogły pomóc regulacje, zgodnie z którymi jeśli kredytobiorca spłaci kredyt przed czasem, to bank zwróci część nienależnych opłat za niewykorzystany okres spłaty. Może też dlatego łatwiej jest dziś znaleźć kredyty dzięki którym łatwiej jest ominąć te dodatkowe koszty – ocenia Bartosz Turek, analityk Open Finance.
Konkurencja wciąż spora
Postępująca konsolidacja i warunki biznesowe (wysokie wymogi kapitałowe i regulacyjne, spore wydatki inwestycyjne, podatek bankowy, niskie stopy procentowe – wszystko to wzmacniające efekt skali w bankowości) powodują, że w niektórych kategoriach produktów bankowych pięć największych banków ma już około 85 proc. udziału w nowej sprzedaży (jak hipoteki), spora jest też koncentracja w kredytach ratalnych (76 proc.) i kartach kredytowych (61 proc.). Jednak w gotówkowych wciąż jest nieco mniejszy i wynosi 56 proc., nie ma więc obaw, że w tym produkcie liczba działających banków i konkurencja spadną na tyle, aby pogorszyła się oferta i cena dla klientów.
Więcej się zadłużamy
Sprzedaż kredytów gotówkowych rośnie w tym roku w tempie blisko 8 proc. rok do roku i to mimo, że Polska jest jednym z krajów o najwyższym wskaźniku wartości tych kredytów do PKB. Spadający koszt kredytów gotówkowych wprost wpływa na popularność takiego finansowania wśród Polaków. Jak wynika z danych zebranych przez Open Finance popyt na kredyty gotówkowe zaczął rosnąć w tym samym momencie, w którym banki zaczęły obniżać koszt tego typu długów. I tak w 2012 roku udzielono kredyty konsumpcyjne na kwotę 48 miliardów złotych, a bieżący rok może zamknąć się wynikiem na poziomie aż 91 miliardów – wynika z prognozy Open Finance. W międzyczasie oprocentowanie tego typu długów spadło z poziomu ponad 22 proc. do niecałych 14 proc. obecnie – wynika z danych NBP.