Być może piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie nie należała do najbardziej emocjonujących, ale patrząc przez pryzmat całego tygodnia inwestorzy mogą czuć zadowolenie. Na naszym parkiecie znów przeważał kolor zielony, a indeks w piątek walczył o poziom 3000 pkt..
Szanse na to, że w piątek uda się złamać w końcu poziom 3000 pkt. wydawały się całkiem realne. Na początku sesji byliśmy świadkami wzrostów i nasz flagowy indeks otarł się o wspomniany poziom. Patrząc na nasz rynek warto jednak też poszerzyć perspektywę. WIG w piątek w ciągu dnia przekroczył 112 tys. pkt. i ustanowił nowy historyczny rekord.
Początkowe wzrosty na GPW mogły cieszyć, ale też widać było, że na zmasowany atak popytu raczej nie ma co liczyć. Bardziej trzeba było spodziewać się spokojnego dnia. Założenie to okazało się słuszne. Nasze indeksy przez większość dnia notowały raczej niewielkie zmiany, a im dłużej trwała sesja, to i ta niewielka przewaga byków z początku, topniała. Inna sprawa, że podobnie zachowywały się również pozostałe europejskie rynki. DAX oscylował przy poziomie zamknięcia z czwartku. CAC40 był nieznacznie pod kreską.
Czytaj więcej
Coraz więcej firm z warszawskiej giełdy przymierza się do rozpoczęcia działalności w sektorze obr...
Wall Street z nowymi rekordami
Nadzieją na większy ruch było udane otwarcie sesji na Wall Street. Tam byki przystąpiły do odważniejszych zakupów. Efekt? S&P 500 oraz Nasdaq niedługo po otwarciu ustanowiły nowe historyczne szczyty. Pomógł m.in. niższy od oczekiwań odczyt dotyczący inflacji oraz lepszy odczyt PMI.