W USA powstało w czerwcu mniej nowych etatów, a w poprzednim tygodniu zgłoszono więcej nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Rynek pracy to kluczowy element, na którym skupia się uwaga Fedu. Liczba wolnych miejsc do obsadzenia przypadająca na jednego bezrobotnego utrzymuje się na relatywnie niskim poziomie. Taki obraz zwiększa szanse na spadek tempa wzrostu płac i na skuteczniejsze obniżanie inflacji. W efekcie łatwiej będzie o cięcie dolarowych stóp procentowych.
W bazowym scenariuszu do pierwszej obniżki powinno dojść w listopadzie. Rosną też szanse na drugą, w grudniu.
Po publikacji najnowszych danych tracił dolar i zyskiwało złoto. Dobrze radził sobie złoty. Po południu za euro trzeba było płacić mniej niż 4,30 zł.
Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się pozostawić stopy na niezmienionym poziomie. Pozostaje konsekwentna i czeka na efekty zmian w cennikach nośników energii, które weszły w życie od poniedziałku. Na ich ostateczny wpływ na wskaźnik CPI przyjdzie poczekać zapewne do jesieni. Członkowie Rady zapoznali się z nową projekcją inflacji. Jej niższe bieżące odczyty powodują, że obniżyła się prognoza przyszłej ścieżki. To powinno ułatwić myślenie o obniżkach stóp w Polsce i mogłoby wspierać rynek obligacji. Z drugiej jednak strony niższa, niż zakładano w projekcie budżetu, dynamika cen to mniejsze dochody podatkowe, które trzeba będzie sfinansować na rynku.