Inflacja konsumencka w Czechach wróciła po trzech latach do celu inflacyjnego tamtejszego banku centralnego. W lutym wskaźnik cen wyniósł 2 proc., głównie dzięki spadkom cen żywności. Dane były pozytywnym zaskoczeniem. Będą też prawdopodobnie argumentem dla CNB dla kontynuacji obniżek stóp procentowych.
Główna stopa procentowa w Czechach od czerwca 2022 roku wynosiła 7 proc. Pod koniec ubiegłego roku władze monetarne zdecydowały się na cięcie o 25 pkt baz. Na kolejnym posiedzeniu w lutym doszło do obniżki o 50 pkt baz. Ekonomiści spodziewają się, że w środę dojdzie do kolejnego cięcia stopy referencyjnej o 50 pkt baz. Rynkowi inwestorzy są bardziej agresywni i wyceniają obniżkę nawet o 75 pkt baz. Dodatkowym argumentem stojącym za cięciami pozostaje bowiem słaba koniunktura gospodarcza u naszych południowych sąsiadów. W czwartym kwartale 2023 roku tempo spadku PKB wyniosło 0,2 proc. Ostatnie dane o sprzedaży detalicznej dają nadzieję na odbicie w bieżącym roku, choć produkcja wciąż pozostaje na rozczarowującym poziomie.
Do końca roku stopy procentowe powinny jednak wyraźnie spaść. Ekonomiści ankietowani przez Bloomberga spodziewają się, że stopa referencyjna powinna zejść do 3,65 proc. Kontrakty terminowe wskazują, że może spaść nawet poniżej 3,5 proc. Czeskie obligacje skarbowe już częściowo zdyskontowały ten ruch.