Obligacje dziesięcioletnie naszego kraju kosztowały w czwartek poniżej 5,5 proc., podczas gdy jeszcze 23 października dochodziły do poziomu 6,1 proc. Sama struktura terminowa również uległa wypłaszczeniu. Spread pomiędzy rentownościami obligacji dziesięcio- i dwuletnich wynosił w czwartek raptem 23 pkt baz., podczas gdy miesiąc wcześniej było to ponad 70 pkt baz.

Jednym z powodów takiego zachowania może być reakcja na decyzję RPP o pozostawieniu wbrew oczekiwaniom rynkowym stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Podobny trend w zakresie zainteresowania długiem długoterminowym można zaobserwować na papierach amerykańskich. Obligacje o dziesięcioletnim horyzoncie kwotowane były przy rentowności poniżej 4,5 proc., podczas gdy 23 października rentowność oscylowała wokół 5 proc.

Historycznie najwyższe stopy zwrotu dla obligacji długoterminowych mogą interesować długoterminowych inwestorów, zwłaszcza że negatywne informacje płynące ostatnimi dniami z gospodarki amerykańskiej zachęcają do szukania bezpiecznych klas aktywów takich jak obligacje skarbowe czy municypalne. Tym bardziej że amerykański Fed konsekwentnie utrzymuje retorykę braku obniżek stóp procentowych. Pozostaje pytanie: jak znaczący wpływ na gospodarkę amerykańską będzie mieć obecny jastrzębi kurs Fedu?