Oznacza to odpowiednio spadek o 0,5 gr i 0,2 gr w stosunku do poziomów z piątku i jest odpowiedzią na wzrost EUR/USD z 1,3130 w piątek pod koniec dnia do 1,3152 dolara obecnie.
Poniedziałek, z uwagi na święto w USA (President's Day), w związku z czym nie pracują tamtejsze rynki finansowe, zapowiada się stosunkowo spokojnie. Oczywiście nie jest to regułą. Jednak przy braku innych potencjalnych impulsów, taki scenariusz wydaje się bardziej prawdopodobny niż każdy inny.
Spokój na głównych parach, w tym zwłaszcza na EUR/USD, będzie przekładał się na spadek zmienności USD/PLN i EUR/PLN. W sposób istotny tego nie powinny zmienić, publikowane o godzinie 14-tej przez Główny Urząd Statystyczny, styczniowe dane o inflacji PPI i produkcji przemysłowej.
Rynek prognozuje, że inflacja wzrośnie o 2,9 proc. rok do roku, natomiast produkcja przemysłowa o 11,8 proc. Zważywszy, że póki co, inflacja w Polsce wciąż jest niska i wciąż dane o inflacji w sposób bezpośredni nie przekładają się na oczekiwania zmian polityki monetarnej na najbliższym posiedzeniu RPP, stąd też uwaga rynku będzie głownie koncentrować się na danych o dynamice produkcji. Dane powyżej prognoz mogą stać się pretekstem do wzmocnienia złotego. I odwrotnie. Przy czym, zauważalny wpływ będą miały, jedynie wyraźnie różniące się od prognoz dane.
Marcin R. Kiepas