Przed zamknięciem

Publikacja: 08.03.2007 14:58

Od początku ostatniej giełdowej wyprzedaży twierdziłem, że nie mamy do

czynienia z przeceną analogiczną do tej z maja/czerwca zeszłego roku, gdy

WIG20 błyskawicznie stracił 1/4 swojej wartości. Czwartkowe zachowanie rynku

to kolejny argument przemawiający za scenariuszem wyhamowania spadków.

Indeks WIG20 zyskuje teraz 3,2 proc. co jest osiągnięciem najlepszym od

stycznia. Oczywiście sporo z tego wzrostu zawdzięczamy słabej środowej sesji

i związanym z tym niskim zamknięciem, ale w czasie wspomnianej

majowo/czerwcowej korekty tak silnego odreagowania nie zanotowano ani razu.

Możliwe to było głównie dzięki akcjom KGHM, które systematycznie zyskiwały

całą sesję na wartości i rosnąc +6,5 proc. prowadziły WIG20 ku luce bessy z

poprzedniej środy. Byki miały miejsce na techniczne odreagowanie właśnie do

tego poziomu. Dopiero tam powinna pojawić się duża podaż spóźniona na

ostatnie spadki. To będzie prawdziwy test na siłę rynku. Na razie każde

mniejsze zlecenia kupna popychały indeks w górę, a gdy ich brakowało, rynek

po prostu wchodził w konsolidację przy sesyjnych szczytach.

Co do KGHM to warto odnotować dwie kwestie. Wszyscy tłumaczą tak silny

wzrost kursu zapowiedzią gigantycznej dywidendy ("bliższa pułapu" 14 zł na

akcje). Wzrosty cen miedzi na światowych rynkach same w sobie takiej reakcji

wcześniej nie wywoływały. Zapowiedź takiej dywidendy cieszy szczególnie

fundusze, ale dziwi w tym wszystkim fakt, że rynek zupełnie zignorował tą

informację w czasie środowej sesji, gdy serwisy opublikowały wypowiedzi

szefa rady nadzorczej. To pokazuje, że nie informacje, ale nastroje ustalają

kursy. W środę do informacji o dywidendzie po prostu zabrakło świetnych

nastrojów na rynkach walutowych emerging markets (rekordy słowackiej korony,

osłabienie jena, umocnienie złotego), oraz wzrostów indeksów w Azji i na

rynkach naszego regionu.

Drugi aspekt dotyczący tak dużej dywidendy KGHM to fakt, że indeks WIG20

jest indeksem cenowym, a więc z punktu widzenia kontraktów terminowych to

fatalna informacja. Dotyczy to jednak tylko serii, które wygasają po dniu

przyznania prawa do dywidendy (seria wrześniowa ?). Raz jeszcze w ten sposób

mamy absurdalną sytuację, gdy inwestorzy z rynku terminowego nie inwestują,

ale "obstawiają". Nikt bowiem nie może być pewien, czy zapowiadana dywidenda

(14 zł) faktycznie przejdzie, kiedy przejdzie, oraz kiedy będzie

przyznawana, a w związku z tym wszystkim - kiedy kontrakty powinny ją

zdyskontować ? Odjęcie dywidendy od WIG20 "zabierze" (licząc po dzisiejszych

kursach) około 50 pkt. z indeksu. GPW mimo to nie rozumie, czemu WIG20

powinien być indeksem dochodowym. MP

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów