Przed zamknięciem

Publikacja: 13.06.2007 16:01

Dzisiejsza sesja nie była może porywająca, ale wydarzyło się kilka

ciekawych rzeczy, które sprawiały, że nudno było tylko chwilami.

Rozpiętość wahań nie jest rekordowa, ale także aktywność n inwestorów do

rekordowych nie należy. Jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę fakt, że 20%

obrotów to wynik na TVN, który przecież do liderów pod tym względem nie

należy, to wyjdzie na to, że sesja była spokojna. Faktycznie, szału nie

było, ale też wspomniane ciekawostki nie dotyczą samych notowań.

Może poza jedną - zanotowaliśmy wzrost cen w dniu, w którym obligacje w

USA zaliczyły swoje nowe lokalne minimum. Wzrost ten przyspieszył tuż po

tym, jak okazało się, że sprzedaż detaliczna za oceanem wzrosła mocniej

niż oczekiwano. Dynamika sprzedaży detalicznej okazała się lepsza od

prognoz nie tylko dzięki wzrostowi sprzedaży benzyny (w wyniku wzrostu jej

cen sprzedaż benzyny wzrosła o 3,8%), ale także dzięki większej sprzedaż

materiałów budowlanych, czy odzieży. Wniosek? Konsumpcja ma się na razie w

miarę dobrze. Przez chwilę rynek obawiał się, że skoro sprzedaż ma się

dobrze, to rośnie groźba wzrostu stóp procentowych. Ceny amerykańskich

obligacji spadły na nowe minima, ale po krótkim czasie odbiły. W tej

chwili nie miał już kto sprzedawać i rentowność zaczęła spadać. To

pozwoliło na większe odbicie cen akcji. O podwyżce już nie wspominano.

Czy słusznie? Rynek długu był wyprzedany i potrzebował impulsu

oczyszczającego. Nie znaczy to jednak, że tendencja się odwraca. Przyszedł

czas na korektę. Podaż będzie tu nadal aktywna.

W trakcie sesji doszła do skutku pierwsza aukcja polskich obligacji

30-letnich. Oferta skierowana do rodzimych inwestorów instytucjonalnych

zakończyła się sukcesem. Średnia rentowność oferty to 5,557%.

Przypomnijmy, że wynik ten został osiągnięty w chwili,. gdy dzień

wcześniej na rynku wtórnym w USA rentowność obligacji 30-letnich osiągnęła

poziom 5,35%. Jak widać, różnica nie jest powalająca. Można przypuszczać,

że inwestorzy zagraniczni nie byliby skorzy do takiej wyceny.

Dobra końcówka notowań poprawia nastroje. Nawet wyższa od prognoz inflacja

nie sprawiła tu różnicy. Zbliżamy się do szczytu z poniedziałku. Być może

uda się go pokonać. Sprzyjać nam będzie prawdopodobna korekta na rynkach

akcji związana z oddechem odpoczynku po ostatnim wzroście rentowności

amerykańskich obligacji. Do testów wsparć nie doszło, a zatem pozostajemy

zgodni z kierunkiem panującego trendu. Nie ma na razie przesłanek, by to

nastawienie zmieniać.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów