Znów najsłabszy w historii był japoński jen, notowania EUR/JPY osiągnęły poziom 165,6, co jest czynnikiem sprzyjającym dla rynków wschodzących. Później nastąpiła stabilizacja notowań japońskiej waluty w relacji do euro i umocnienie w odniesieniu do dolara. Dziś o 19. opublikowany zostanie wskaźnik nastrojów rynku nieruchomości NAHB. Nie jest figura szczególnie brana pod uwagę przez inwestorów, lecz ten odczyt powinien pokazać, czego można spodziewać się po jutrzejszych publikacjach z sektora budowlanego. Ilość rozpoczętych budów i wydanych zezwoleń to istotna zmienna informująca o kondycji kluczowej części gospodarki USA. W kolejnych dniach kurs głównej pary walutowej zmierzać powinien w kierunku górnej linii kanału (ok.1,3430 - 1,3460 USD), co odzwierciedlać będzie spadki rentowności obligacji do linii trendu. Odbicie od tych poziomów może sprawić, że powrócimy do zniżki na EUR/USD. Po południu kurs głównej pary walutowej zejść może poniżej figury, zaś od góry aprecjację powstrzymywać będzie poziom 1,3430 USD. O 14.45 za wspólną walutę płacono 1,3410 USD.

Na rynku krajowym zmiany cen w poniedziałek były kosmetyczne i nie przekraczały 1 gr. Dolarem handlowano w przedziale 2,8310 - 2,8370 PLN, euro zaś nieznacznie urosło z 3,7935 PLN do 3,80 PLN. Podobnie zachowywały się także waluty regionu. Niewielkie wahania kursu eurodolara nie zachęcały do agresywnego zajmowania pozycji. Na rynku długu mieliśmy także uspokojenie nastrojów. Inwestorzy oczekują na jutrzejsze dane o średniej płacy. Dynamika tej zmiennej w maju szacowana jest na 8,1% w skali rocznej, o 0,3% mniej niż przed miesiącem. Inflacja w tym okresie okazała się być wyższa od prognoz. Gdyby podobna sytuacja miała miejsce w wypadku wynagrodzeń zaostrzyć się powinny apetyty na kupno złotego, gdyż efekt drugiej rundy i dynamika płac to czynniki bardzo poważnie traktowane przez RPP. Weźmy jednak pod uwagę, że duży wpływ na ceny w maju miały drożejące owoce i warzywa. Oddziaływania tego nie zaobserwujemy prawdopodobnie w płacach. W oczekiwaniu na dane złoty może jeszcze trochę się umocnić, co będzie pochodną sytuacji na eurodolarze. Spadki USD/PLN nie powinny przekroczyć 2,8150, zaś euro potanieć może do 3,78-3,7850 PLN. Potem oczekujemy powrotu do osłabienia rodzimej waluty. O 14.45 za euro płacono 3,7970 PLN, dolara wyceniano na 2,8320 PLN.

Kamil Gaworecki

Makler Papierów Wartościowych

DM TMS Brokers S.A.