FIT DM: Dolar coraz słabszy, złoty mocniejszy

Złoty rozpoczął nowy tydzień stabilny względem euro (3,76 zł), ale mocniejszy wobec dolara (2,77 zł), za sprawą sytuacji na rynkach światowych. "Zielony" wyraźnie tracił w piątek i tendencja ta była kontynuowana także dzisiaj rano. W efekcie kurs GBP/USD zrealizował zakładany wcześniej zasięg wzrostu (2,0130), a EUR/USD konsekwentnie zbliża się do wyznaczanej figury 1,36 (maksimum 1,3580). O godz. 11:20 za jedno euro płacono 1,3575 dolara, a brytyjska waluta była warta 2,0105 USD.

Publikacja: 02.07.2007 11:36

Takie zachowanie się rynku skłania do rewizji w górę wcześniejszych założeń odnośnie obu tych par.

Do silnej zwyżki funta na rynkach światowych przyczyniły się opublikowane w piątek po południu najnowsze ankiety dotyczące kształtowania się stóp procentowych. Obecnie 56 na 70 ankietowanych przez agencję Reuters ekonomistów spodziewa się wzrostu kosztu pieniądza o 25 p.b. do 5,75 proc. na czwartkowym posiedzeniu, a tylko 14 z nich uważa, że dojdzie do tego w sierpniu. Do 45 proc. wzrósł także odsetek twierdzących, iż do końca roku stopy wzrosną do poziomu 6,00 proc. Jeszcze bardziej "jastrzębi" są uczestnicy rynku pieniężnego, którzy spekulują o 6,25 proc. Wprawdzie ankiety nie zakładają, aby na taki ruch zdecydował się w tym tygodniu także Europejski Bank Centralny, ale uczestnicy rynku doskonale zdają sobie sprawę z tego, że cykl podwyżek w strefie euro jeszcze się nie zakończył, a główną rolę zaczyna odgrywać swoista psychologiczna "piramida" oczekiwań. Z kolei informacje napływające z USA nie sugerują bynajmniej, aby FED zamierzał coś w najbliższym czasie "zrobić" ze stopami. Tak jak pisałem w piątkowym komentarzu treść komunikatu została dosyć sprytnie przedstawiona tak, aby zadowolić wszystkie strony (także tą obawiającą się, że zbyt wysokie stopy zagrożą kondycji sektora nieruchomości), a przez część uczestników rynku została błędnie odebrana jako sygnał świadczący o tym, że FED jest bardziej "jastrzębi". Gdyby tak rzeczywiście było to reakcja rentowności obligacji byłaby nieco inna, tymczasem odnotowaliśmy ich kolejny spadek. Oczywiście po części był on także wynikiem opublikowanych danych o wzroście wskaźnika skumulowanych wydatków netto (PCE Core), który w maju wyniósł 1,9 proc. r/r spadając tym samym poniżej referencyjnego poziomu FED (2,0 proc. r/r).

Dzisiaj rano napłynęły informacje dotyczące kondycji sektora przemysłowego. Dane z Niemiec i całej strefy euro okazały się lepsze oczekiwań, z kolei sytuacja w Wielkiej Brytanii nieznacznie się pogorszyła (54,3 pkt. wobec oczekiwanych 54,8 pkt.). Nie powinno to jednak znacząco wpłynąć na notowania funta, podobnie jak to się stało z informacjami o potencjalnych zamachach terrorystycznych w Londynie i Glasgow, które napłynęły podczas weekendu. Paradoksalnie informacje o zaostrzeniu alarmu antyterrorystycznego będą mieć w większym stopniu negatywny wpływ na dolara. Przed zbliżającym się Świętem Niepodległości w USA (4 lipca), tamtejsze służby zostały postawione w stan podwyższonej gotowości, a na lotniskach obowiązuje alarm "pomarańczowy", co ostatnio miało miejsce w sierpniu 2006 r. W kwestii danych makroekonomicznych kluczowe w najbliższym czasie będą publikacje indeksów ISM dla przemysłu (dzisiaj o godz. 16:00), usług (czwartek godz. 16:00) i comiesięczne dane z rynku pracy w piątek o godz. 14:30. Mimo, że notowania GBP/USD mogą przejść dzisiaj delikatną korektę, to w perspektywie najbliższych dni można spodziewać się dalszych wzrostów. Tym samym rośnie prawdopodobieństwo zwyżki w okolice 2,0250, którą można wyliczyć z zależności Fibonacciego. Do góry można także zrewidować założenia dla EUR/USD - do 1,3640-1,3680. Poziomy do kupna na dziś to 1,3550 dla EUR/USD i 2,0080 dla GBP/USD.

Taki rozwój wypadków na rynkach międzynarodowych niezależnie od krótkoterminowych fluktuacji japońskiego jena powinien w najbliższym czasie wspierać złotego. Naszej walucie powinny nadal pomagać oczekiwania związane z polityką stóp procentowych. Dzisiaj rano resort finansów przyznał, iż w czerwcu inflacja na poziomie konsumentów mogła wzrosnąć do poziomu 2,7 proc. r/r wobec 2,3 proc. r/r odnotowanych w maju. Zdaniem Mariana Nogi z RPP nie jest to zaskoczeniem i miesiące wakacyjne mogą przynieść nieznaczny spadek cen, to jednak w perspektywie do końca roku wskaźnik CPI może znaleźć się powyżej celu banku centralnego. I to w połączeniu z utrzymującą się silną presją na wzrost wynagrodzeń, będzie stanowić dobry argument do kolejnych podwyżek stóp procentowy

W krótkim okresie (do środy) złoty może pozostać jednak względnie stabilny. Tą sytuację warto będzie jednak wykorzystać do sprzedaży walut - w przypadku EUR/PLN korzystne będą okolice powyżej 3,77 zł, a USD/PLN 2,78 zł. Perspektywa wyraźnego umocnienia się naszej waluty w ciągu najbliższych tygodni wciąż pozostaje realna.

Sporządził:

Marek Rogalski

Główny Analityk

First International Traders Dom Maklerski S.A.

www.fitdm.pl

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?