Na te informacje natychmiast zareagowały notowania jena, który ponownie zaczął tracić na wartości. W takiej sytuacji atrakcyjność operacji carry-trade ponownie wzrosła, chociaż ryzyko związane z tego typu transakcjami pozostało. To wynik zamieszania i obaw związanych z rynkiem kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku w Stanach Zjednoczonych. Po tym jak obie agencje ratingowe Moody?s i Standard&Poors nie wykluczyły obniżenia ratingów dla obligacji zabezpieczonych o te pożyczki, wyraźnie nasiliły się obawy, czy aby w perspektywie najbliższych kwartałów problem ten nie dotknie sektorów gospodarki. W efekcie po cichu zaczyna mówić się o możliwości obniżenia stóp procentowych przez FED w perspektywie najbliższych kwartałów. Taki ruch w obliczu dalszego podwyższania kosztów pieniądza w strefie euro i Wielkiej Brytanii będzie oznaczał dalszą zapaść dolara, który odnotował dzisiaj rano kolejne minima wobec euro (1,3799) i funta (2,0364).
Wspólnej walucie pomogły także opublikowane dzisiaj o godz. 11:00 dane o wzroście gospodarczym Eurostrefy w I kwartale. Kolejna rewizja zaowocowała wyższym od prognozowanego odczytem na poziomie 0,7 proc. kw/kw i 3,1 proc. r/r, a Komisja Europejska nieznacznie podniosła prognozy na kolejne okresy. Pozytywne były także odczyty danych o majowej produkcji przemysłowej. To wszystko nasiliło spekulacje odnośnie dalszych podwyżek stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny - przypomnę, iż rynkowe sondaże zakładają dwie podwyżki w tym roku - o 25 p.b. we wrześniu i grudniu. Tym samym dzisiaj euro zachowywało się mocniej, niż brytyjski funt.
Z kraju złotemu pomogły także informacje, jakie napłynęły z polityki. Coraz więcej sygnałów pokazuje, że obecna koalicja PIS-LPR-Samoobrona potrwa jeszcze kilka dobrych miesięcy, a pozycja Andrzeja Leppera we własnej partii jest coraz słabsza. Uwaga inwestorów skupi się w najbliższym czasie na publikowanych jutro danych o czerwcowej inflacji konsumenckiej. Będą one szczególnie ważne w kontekście wczorajszej wypowiedzi Haliny Wasilewskiej-Trenkner z Rady Polityki Pieniężnej. Uważana dotąd za przedstawicielkę "jastrzębiej" frakcji w RPP nie wykluczyła, że w tym roku może wystarczyć tylko jedna podwyżka stóp procentowych. Tym samym odczyt niższy od spodziewanych 2,7 proc. r/r mógłby doprowadzić do nieznacznego osłabienia się złotego, gdyż zmniejszałby szanse na podwyższenie kosztu pieniądza już w lipcu.
Z wydarzeń na rynkach międzynarodowych warto będzie zwrócić dzisiaj uwagę na publikowane o godz. 14:30 dane o bilansie handlowym Stanów Zjednoczonych za maj. Spodziewany jest nieco gorszy odczyt na poziomie 60 mld USD wobec 58,5 mld USD miesiąc wcześniej. Jeszcze wyższy deficyt doprowadzi do dalszego osłabienia dolara, niższy stanie się katalizatorem krótkoterminowego przesilenia.
Sporządził: