Komentarz poranny

Publikacja: 25.07.2007 08:51

Dziś posiadacze długich pozycji mają spory orzech do zgryzienia.

Wczorajsza regularna sesja w USA okazała się mało przyjemna dla

tamtejszych byków i z pewnością odbije się także na poziomie notowań na

rynkach europy, a więc i naszym. Spory spadek zanotowały najważniejsze

tamtejsze indeksy. Z komentarzy leją się łzy i słychać lament. Faktycznie,

sesja była jedną z najsłabszych w tym roku, ale też nie należy przesadzać.

Spójrzmy na dwa wykresy: indeksy DJIA dj.gif i Nasdaq.gif Czarna świeca

robi wrażenie, ale trzeba zauważyć, że nie zmienia ona wiele.

Powód tak mocnej przeceny? Oczywiście to splot kilku czynników. Jako

główny temat rozważań powrócił rynek kredytów. Można podejrzewać, że

będzie on często się pojawiać. Zwłaszcza po takich sesjach, jak

wczorajsza. W komentarzach można przeczytać, że powodem przeceny były

m.in. wyniki spółek. Faktycznie, kilka spółek podało wyniki gorsze od

oczekiwań, ale w znacznej części było to już znane przed sesją. Zresztą

podawanie za przykład wyniku PepisCo też jest zabawne. Spółka opublikowała

wyniki lepsze od prognoz, ale podobno powodem przeceny była zapowiedź

spadku sprzedaży Gatorade i Tropicany. Powód jest taki, że spółka mimo

dobrych wyników straciła 0,5% gdyż w dniu gdy leci cały rynek, spada

większość spółek. Z trzydziestki średniej przemysłowej straciło na

wartości 29 spółek. Wszystkie przecież nie podały fatalnych wyników.

Za główny powód przeceny podaje się wyniki spółki Countywide. Jest to

lider kredytów hipotecznych w Ameryce. To za jego pośrednictwem udzielana

jest piąta część wszystkich kredytów tego rodzaju. Spółka straciła wczoraj

ponad 10% po tym, jak opublikowała spadek zysku w II kw. O 33%. Skala

przeceny była jeszcze większa. Godzinę przed zamknięciem spółka

przeceniona była o 13%. Była to najgorsza spółka z całej pięćsetki S&P.

Dla samej spółki był to najgorszy dzień od czasu krachu w 1987 roku.

Inwestorów zabolało nie tylko pogorszenie się wyniku, ale także

towarzyszące raportowi informacje dodatkowe. Najważniejsza z nich to taka,

że problemy z rynku kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku zaczynają

mieć wpływ na rynek kredytów o wysokich ratingach. Spójrzmy na kilka

liczb. Spółka podaje, że opóźnienia (o 30 dni i więcej) w spłacie kredytów

ryzykownych (subprime) dotyczą obecnie 23,7% ich ilości. Rok temu było to

15,3%. Na poziomie kredytów o wysokim bezpieczeństwie (prime) problemy nie

są aż tak wielkie, ale także daje się zauważyć progresję. Tu opóźniania

spłat odnotowano wobec 4,56%. Rok temu było to tylko 1,77%. Ange Mozilo,

szef Countywide jest zdania, że problemy mogą jeszcze narastać. W związku

z tym spółka obniżyła prognozy na cały rok. Mozilo jest zdania, że poprawa

na rynku nieruchomości pojawi się dopiero w 2009 roku.

Mamy więc sygnał, że problemy na rynku instrumentów o podwyższonym ryzyku

przelewają się na pozostałe rynki. O takie możliwości mówiło się od dawna.

Rynki finansowe to naczynia połączone i zmiana charakterystyki jednego

wpływa na pozostałe. Odchodzenie od ryzyka jest widoczne także na rynkach

walutowych. Wczoraj po raz kolejny umocnił się jen usdjpy.gif Powoli

pozycje Carry trade zaczynają być niewygodne. Traci na wartości dolar, co

można uznać za globalną rynkową zmianę wyceny amerykańskiego długu. Teraz

kapitał, który ma w niego zainwestować, chce czegoś więcej. Ta oczekiwana

premia za ryzyko będzie musiała w końcu pojawić się w cenach papierów

amerykańskich.

Po sesji przyszło nieco uspokojenia. Swoje wyniki podał Amazon. Dzięki

nim, spółka zyskała i poprawiła nastroje na rynku. Kontrakty w USA powoli

się podnoszpora szansa na to,

by dzień zakończyć w lepszych nastrojach, niż go zaczynamy.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów