Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne w dalszym ciągu pozostawało dość ubogie. Przed południem dowiedzieliśmy się jak w czerwcu w Eurolandzie kształtowały się zamówienia przemysłowe oraz rachunek obrotów bieżących. I tak, liczba nowych zamówień w przemyśle wzrosła o 4,4 proc. w ujęciu miesięcznym oraz 13,8 proc. rok do roku. Opublikowane dane były lepsze od oczekiwań analityków, którzy prognozowali, że dynamika zamówień w przemyśle wyniesie 2 proc. m/m i 12,4 proc. r/r. Miesiąc wcześniej wskaźniki te osiągnęły wartości 1,7 proc. m/m i 9,1proc. r/r. Spośród krajów, których danymi dysponował Eurostat, największy wzrost zamówień w przemyśle w ujęciu rocznym odnotowały Polska (56,4%), Łotwa (29,7%) i Litwa (27,6%), natomiast największe spadki odnotowały Grecja (-8,2%), Portugalia (-3,6%) i Holandia (-2,2%). Dane dotyczące rachunku obrotów bieżących okazały się dużo lepsze od prognoz i wyniosły 5,9 mld euro (prog. -2 mld EUR), dodatkowo zrewidowano w górę dane z maja z -8,6 mld EUR do -7,6 mld EUR. Tak więc widać, że mocne euro nie jest przeszkodą w prowadzeniu biznesu przez europejskie firmy. Powyższe dane nie miały jednak większego wpływu na notowania rynku walutowego. Poprawa sytuacji na giełdach akcji oraz powoli wracający na rynek złota fizyczny popyt pozwoliły na zwyżki kursu tego metalu. Spekulacja, że już we wrześniu amerykański Bank Rezerw Federalnych dokona cięcia stóp procentowych może osłabić dolara co zachęci niektórych do kupna złota. Obecnie za uncję złota zapłacić należy 660,50 dolarów.
O godzinie15.35 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3475 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Rynek krajowy pozostaje pod wpływem wydarzeń na świecie. Wraz za deprecjacją dolara oraz jena złoty umocnił się. Niewątpliwie aprecjacja krajowej waluty była odbiciem dzisiejszej sesji na GPW. Czyżby inwestorzy zagraniczni skupywali ostatnio przecenione akcje? Można powiedzieć że indeksy a w szczególności indeks największych spółek eksplodowały. Wzrost Wig20 o blisko 5% poparty dużym wolumenem robi wrażenie. Z technicznego punktu widzenia, zakrycie luki bessy powstałej na sesji 16-ego sierpnia, daje sygnał kupna. Nasz parkiet nie był odosobniony we wzrostach, plusy notowały też główne parkiety europejskie, a w momencie pisania tego komentarza indeksy za Oceanem rosną blisko 1 procent. Wielu inwestorów będzie sobie zadawać teraz pytanie, czy to już koniec spadków, czy tylko odbicie? W każdym razie sesję kończymy w pozytywnym nastroju.
O godzinie 15.44 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,8335, a za dolara 2,8415 złotego.