Dziś na rynkach akcji wciąż króluje kolor czerwony, jednak nie przekraczające jednego procenta spadki czołowych europejskich indeksów, po wczorajszej przecenie, która sprowadziła indeks Dow Jones w dół o 2,1 proc. oraz przeceniła indeksy Nasdaq Composite i S&P500 o ponad 2,3 proc., daje nadzieję na uspokojenie sytuacji.
Nadzieję, która jest budowana na oczekiwaniu, że szef Fed Ben Bernanke, w czasie piątkowego wystąpienia (poświęconego rynkowi mieszkaniowemu i polityce monetarnej), zasugeruje obniżkę stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu. To potwierdziłoby oczekiwania na taką obniżkę (o 25 punktów bazowych), pomagając na kilka dni rynkom akcji, które święcie wierzą w to, że Fed uratuje je od silnej przeceny.
Brak dziś bardzo mocnych spadków na giełdach (póki co) oraz obserwowane próby wzrostu eurodolara, nie pozwala w sposób dynamiczny kontynuować wczorajszych wieczornych wzrostów przez USD/PLN i EUR/PLN. O godzinie 10:46 za dolara trzeba było zapłacić 2,8265 zł, natomiast za euro 3,8443 zł. W obu przypadkach oznacza to wzrost tylko o 0,4 grosza wobec poziomów z końca wczorajszych notowań.
W kolejnych godzinach dalej sytuacja na rynkach akcji oraz eurodolarze będzie w głównej mierze kształtować kurs polskiej waluty. Drugoplanowe znaczenie będzie natomiast miała decyzja Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych.
Większość analityków uważa, że Rada zdecyduje dziś o podwyższeniu głównej stopy procentowej o 25 punktów bazowych do poziomu 4,75 proc. Byłaby to już trzecia podwyżka kosztu pieniądza w tym roku w podobnym wymiarze. Wcześniej, w obawie przed wzrostem inflacji, Rada zdecydowała się na podobny krok na kwietniowym i czerwcowym posiedzeniu.