Notowania zaczęły się sporym spadkiem, tuż poniżej wsparcia na 3464 pkt. Próba obrony tej bariery potrwała zaledwie kilka minut, po czym została ona mocniej naruszona. Podaż nie wykorzystała jednak tego faktu, a wręcz przeciwnie - do aktywniejszej walki przystąpił popyt. Jeszcze przed rozpoczęciem kasowego kontrakty powróciły powyżej, a potem granica ta stała się skuteczną zaporą dla spadków. Indeks na początku też ruszył do góry, co na rynku terminowym dało dodatkowy impuls dla odrabiania strat. Wzrosty dotarły w okolice poziomu odniesienia, gdzie zapanował względny spokój. Niedźwiedzie starały się bronić tego ograniczenia, ale nie doszło też do większego osłabienia i konsolidacja okazała się jedynie przerwą w zwyżce. Kolejna fala wzrostowa dotarła do 3536 pkt., gdzie znów nastąpiło zatrzymanie. Po lekkim cofnięciu zapanowała stabilizacja, ale kilkadziesiąt minut później rynek ruszył do góry, a efektem był test oporu na 3452 pkt. Nie udało się go na dłużej przełamać, jednak kontrakty nie cofały się mocno i po korekcyjnych zniżkach dochodziło do kolejnych ataków. Pomimo, iż znów przynosiły one naruszenia bariery, to kurs szybko wracał niżej i ostatecznie opór pozostał ważny.

Choć zatrzymanie spadków jest lekko pozytywnym elementem wczorajszej sesji, to na tej podstawie trudno jeszcze o powody do większego optymizmu, jeśli chodzi o kierunek w najbliższych dniach. Popyt zdołał wybronić kolejne z ważniejszych wsparć, jakie na wysokości 3464 pkt. tworzy połowa białego korpusu z 22 sierpnia. Jednocześnie jednak nie udało mu się pomimo kilku testów sforsować pierwszego z mocniejszych oporów, którym jest z kolei połowa wtorkowej świecy na 3542 pkt. To jednak zaledwie pierwsza bariera, która trzeba pokonać by myśleć o wyraźniejszej zwyżce, a te znajdujące się wyżej są znacznie silniejsze. Należą do nich szczyt ostatniej korekty na 3622 pkt. 61,8% zniesienia fali spadkowej z lipca na 3665 pkt., czy wreszcie luka bessy w przedziale 3675-3703 pkt. Dopiero ich przebicie będzie mocniejszą oznaką większej siły popytu, ale w najbliższym czasie będzie to trudne zadanie. Niezbyt klarownie wyglądają wskaźniki. Na Stochastic?u i %R aktualne pozostały sygnały sprzedaży, a CCI kieruje się w stronę poziomu neutralnego. ROC zawrócił w górę, ale pozostał w strefie ujemnej, zaś MACD znów zwiększył tempo zwyżki. Niewykluczone, że testowany wczoraj opór popyt zaatakuje wkrótce ponownie, ale znacznie większej aktywności podaży należy oczekiwać w pobliżu szczytu z ubiegłego piątku.