Niebezpiecznie spokojnie na złotym?

RYNEK MIĘDZYNARODOWY Początek nowego tygodnia na rynku eurodolara okazał się bardzo spokojny. Powodem takiego stanu rzeczy był brak handlu w Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo inwestorzy nie otrzymali dzisiaj ważniejszych danych o charakterze makroekonomicznym.

Publikacja: 03.09.2007 16:13

Do widomości publicznej podane zostały podczas dzisiejszej sesji jedynie informacje z sektora produkcyjnego, które tradycyjnie już nie zrobiły na graczach wrażenia. Indeks PMI sektora produkcyjnego z Niemiec za sierpień 2007 roku wyniósł 56 pkt., przy oczekiwaniach 56,2 pkt. Analogiczny wskaźnik, z tym że odnoszący się do Eurolandu po rewizji wyniósł 54,3 pkt. Tutaj rynek spodziewał się publikacji na poziomie również bardzo zbliżonym, bo 54,2 pkt. Jedyną niespodzianką, również zignorowaną przez rynek był odczyt brytyjskiego wskaźnika PMI, który wygenerowany został na poziomie 56,3 pkt. Oczekiwania w tym wypadku były wyraźnie gorsze, bo sugerowały poziom 55 pkt. W rezultacie pod koniec dzisiejszego handlu rynek na większości krosów, w tym również i na EUR/USD bliski był miejsca porannego otwarcia.

Obserwując dzisiejsze zachowanie inwestorów oraz widząc ich piątkowe reakcje na tematy związane z kosztem pieniądza widać jest jednoznacznie, że kluczowe w tym tygodniu będą decyzje banków centralnych - Wielkiej Brytanii i Eurolandu w czwartek.

O godzinie 15.34 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3632 dolara.

Sytuacja techniczna eurodolara: po piątkowym krótkotrwałym zamieszaniu i dynamicznej aprecjacji dolara notowania zaklinowały się w rejonie 1,3620 - 1,3650. Dzisiejszy bardzo wąski zakres zmian determinowany był przede wszystkim dniem wolnym zza oceanem. Sytuacja techniczna, szczególnie na wykresach jedno i cztero godzinowych zdaje się sprzyjać dalszym spadkom. Technicznym potwierdzeniem będzie jednak dopiero trwałe zejście kursu poniżej 1,3615. Brak umocnienia waluty amerykańskiej względem euro poniżej tego poziomu w ciągu następnych kilku godzin będzie w stanie wygenerować jeszcze jeden test górnego ograniczenia konsolidacji: 1,3670 - 1,3680. Trwałe wyjście powyżej tego obszaru bez czynników zewnętrznych - danych makro wydaje się mało prawdopodobne.

RYNEK KRAJOWY

Polska waluta rozpoczęła tydzień bardzo spokojnie. Podobnie jak w przypadku rynku bez udziały złotego widać jest "początki" wyczekiwania na zaplanowane w ciągu najbliższych kilku dni decyzje banków centralnych. Koszt pieniądza na świecie również w przypadku cen naszej waluty wydaje się najważniejszym zagadnieniem. Mała ilość realizowanych transakcji oraz utrzymujący się relatywnie silna pozycja polskiej waluty dowodzą, że rynek jak na razie nie bierze pod uwagę sytuacji politycznej w naszym kraju.

O godzinie 15.37 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,8165, a za dolara 2,8015 złotego.

Sytuacja techniczna na rynku złotego: poniedziałek nie przyniósł praktycznie żadnych zmian. Na rynku USD/PLN z uwagi na brak rynku w USA kurs ustabilizował się w obszarze: 2,7930 - 2,8033. Układ wskaźników intraday nie wyklucza obecnie możliwości ponownego testu rejonu ostatniego lokalnego dołka. Najbliższe techniczne wsparcie wyrysować można na 2,7800, opór natomiast na 2,8080. Wiele wskazuje na to, że to właśnie obszar tych cen charakterystyczny będzie dla najbliższych godzin. Niewiele zmieniło się też na rynku EUR/PLN, gdzie konsekwentnie broniony jest obszar wskazywanego ostatnio wsparcia 3,8080. Podobnie jak w przypadku pary USD/PLN, tak i tutaj obraz wskaźników intrady daje podstawy by sądzić, że najbliższe godziny przyniosą kolejny test tego miejsca charakterystycznego. Zmiany te, z uwagi na widoczną płytkość rynku, nie mogą być jednak traktowane jako kluczowe.

dr Jarosław Klepacki

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem