Nie była to jednak długa wyprzedaż i skutecznym wsparciem stały się okolice 3579 pkt. skąd po krótkiej stabilizacji jeszcze przed rozpoczęciem kasowego kontrakty zaczęły piąć się do góry. Udało się poprawić wcześniejszy szczyt, ale poniżej poziomu odniesienia, aktywniej zareagowała podaż, a efektem była kolejna zniżka. Poprzednie minimum zostało lekko poprawione, ale nie tylko nie stało się to impulsem dla kontynuacji spadków, ale ożywiło popyt, który przystąpił do odrabiania strat. Początkowo po wzrostowym odbiciu znów zapanowała stabilizacja na lekkim minusie, jednak jeszcze przed południem zdecydowanym ruchem kurs wyszedł powyżej poprzedniego zamknięcia. Nieco powyżej zwyżka została zatrzymana, ale nie nastąpiło głębsze osłabienie i rynek poruszał się we względnej stabilizacji w rejonie odniesienia. Ten mało ciekawy obraz utrzymywał się przez większość drugiej połowy sesji, ale w końcówce przerwa go mocny skok do góry. Efektem był test ważnego oporu na 3622 pkt., który po słabej próbie obrony został przebity, podobnie jak bariera na 3639 pkt., a zamknięcie wypadło blisko dziennego maksimum.
Pomimo, że do końcówki wczorajszej sesji, która praktycznie rozstrzygnęła o jej przebiegu, można podchodzić z rezerwą, to jednak sytuacja techniczna uległa poprawie. Najważniejszym elementem jest pokonanie oporu, jaki na 3622 pkt. tworzył poprzedni szczyt korekty. Nowe maksimum i powrót do wzrostów może w obecnej sytuacji zapowiadać ruch do kolejnych istotnych barier podażowych, które znajdują się stosunkowo blisko. Jedną z nich jest 61,8% zniesienia fali spadkowej z lipca na wysokości 3665 pkt., a drugą luka bessy w przedziale 3675-3703 pkt. O ile jednak szanse testu są spore, to jego wynik nie jest oczywisty. Należy bowiem liczyć się z większą aktywnością niedźwiedzi w tym rejonie i mocniejszą obroną. Również niektóre z szybkich oscylatorów dają powody do pewnej ostrożności z przesądzaniem mocniejszych wzrostów w najbliższym czasie. CCI zbliża się do poziomu wykupienia, ale np. Stochastic oraz %R są już w tych obszarach. Konsekwentnie rośnie MACD, który zbliża się powoli do linii równowagi. Także ROC zawrócił do góry, ale nie zdołał jeszcze przebić poprzedniego szczytu. Przebicie oporów pozwoli oczekiwać ruchu w okolice 3788 pkt. Wsparciami w perspektywie kolejnych sesji powinny być natomiast linia wyznaczająca ostatnie wzrosty, obecnie na ok. 3580 pkt. oraz strefa 3530-3550 pkt.