Spadek był niewielki, presji podaży zupełnie nie było widać, a kiedy indeks znalazł się przy poniedziałkowym minimum, rozpoczęło się odbicie. Nie było duże, bo poprzedzający je spadek także był niewielki. W południe WIG20 znalazł się blisko poniedziałkowego zamknięcia i tutaj wszedł w konsolidację. Utrzymała się ona niemal do końca sesji. Dopiero po rozpoczęciu handlu w USA, na rynku pojawił się bardziej zdecydowany popyt i wyprowadził indeksy na nowe maksima. Podobne, mocne końcówki sesji, można było obserwować też na innych rynkach środkowoeuropejskich - czeskim i węgierskim. Handel przez całą sesję był mało aktywny, a obroty zbliżone do poniedziałkowych. Relatywnie mocne, drugą sesję z rzędu, były spółki z branży budowlanej (zwłaszcza te średniej wielkości) i deweloperskiej. Po raz drugi słabsze były natomiast banki. Niewielkie spadki notowały PKN i KGHM, kolejną sesję dość wyraźnie tracił Petrolinvest. Bardzo mocna, zwłaszcza w końcówce sesji, była TPSA. W drugiej części sesji wyraźnie poprawił się też Bioton (dzięki zapewnieniom prezesa o podtrzymaniu prognoz tegorocznych wyników).

W sytuacji technicznej do żadnego przełomu nie doszło, są jednak pewne zmiany in plus. Wczoraj WIG20 dotarł do poziomu najwyższego od czterech tygodni, przełamując jednocześnie średnią kroczącą SK-34. Zwyżce towarzyszyły jednak relatywnie niskie obroty, co pokazuje, że bardziej była ona efektem bierności podaży niż aktywności popytu. Wyciąganie szczególnie optymistycznych wniosków może być zatem przedwczesne. Indeks znajduje się w dalszym ciągu nieco poniżej poziomu maksimów z 7 i 8 sierpnia (3652 - 3656 pkt) i trzeciego zniesienia Fibonacciego lipcowo - sierpniowej fali spadkowej (3660 pkt). Pokonanie tych poziomów pozwoliłoby na wydłużenie obecnej zwyżki w okolice maksimum z końca lipca: 3740 pkt. Nawet jednak w takim lekko optymistycznym scenariuszu, na kolejnych sesjach należałoby się liczyć z pogorszeniem notowań w pobliże ubiełotygodniowego dołka na 3463 pkt. Takie zachowanie rynku byłoby w miarę wierną kopią scenariusza sprzed roku. Układ wskaźników technicznych nieco się poprawił, oscylator stochastyczny znalazł się jednak w strefie wykupienia. Pierwszym ważnym wsparciem dla WIG20 jest podstawa wczorajszej świecy - 3606 pkt.